Porażka z Albanią 0-2 sprawiła, że wiele pytań, dotyczących przyszłości reprezentacji Polski stało się bardzo aktualnych. Zgrupowanie rozpoczęło się od głośnego wywiadu Roberta Lewandowskiego, ale ten nie wstrząsnął jego kolegami na tyle, by kadra zdołała pokonać Albanię. W tabeli grupy eliminacji Euro 2024 wyprzedzamy jedynie Wyspy Owcze. - Powiedz szczerze, czy ciebie męczy ta reprezentacja? - zapytał "Lewego" jeden z dziennikarzy w strefie mieszanej. - To nie ma znaczenia - odpowiedział Lewandowski. Znów nie brał w obronę kolegów i nie powiedział o nich ciepłego słowa. - To jest reprezentacja. Gram dla kraju od 15 lat. Staram się dawać z siebie wszystko, mam słabsze momenty, to jest normalne w piłce nożnej. Niezależnie od tego jak jest, dopóki jestem na boisku, moje ambicje są. Będę walczył do końca - zadeklarował napastnik Barcelony. Jesteśmy w piekle. To koniec Fernando Santosa w Polsce Jak długo Lewandowski będzie grał dla kadry? Kolejne pytanie dotyczyło tego, czy porażka i ewentualny brak awansu na Euro 2024 mogą przyspieszyć koniec reprezentacyjnej kariery "Lewego". - Na razie eliminacje trwają. Na tym się nie skupiam. Moja ambicja dalej mi każe tutaj być i dopóki tu jestem, chcę dać z siebie wszystko. Czasami też to nie wychodzi. Czasami nie gram meczów dobrze. Czasami popełniam błędy. Próbuję, ale to jest za mało. Zawiodłem, tak jak cała drużyna - odpowiedział Lewandowski. W paru słowach kapitan polskiej kadry ocenił też przebieg spotkania. - Walka była, walczyliśmy. Ale nie mogliśmy przedostać się pod bramkę przeciwnika. Mało razy byliśmy w polu karnym rywala. Ciężko mi analizować to teraz. To nie tak, że teraz słabo zagraliśmy, ale całe eliminacje mamy ciężkie - powiedział Lewandowski. Z Tirany Wojciech Górski, Interia