To nie jest bowiem wizyta na jednym meczu z udziałem jednego piłkarza, ale dość misterny plan, który może przynieść Polsce wspaniałe owoce. Za oceanem gra bowiem bardzo wielu Polaków, a dopiero wizyta Czesława Michniewicza w USA pokazuje, jak wielu. Już na poczatek selekcjoner obejrzał mecz New England Revolution z Charlotte FC. Obie ekipy mają w kadrach aż czterech polskich graczy, z czego dwóch zagrało w tym spotkaniu - Karol Świderski i Adam Buksa, który zdobył nawet gola. Po meczu trener Michniewicz chce spotkać się z nimi, a także Kamilem Jóźwiakiem, który w tym starciu pozostał poza kadrą meczową. Wizyta w USA będzie także okazją do spotkania się z takimi piłkarzami, jak Patryk Klimala (New York Red Bulls), Jaroslaw Niezgoda (Portland Timbers) i Kacper Przybyłko (Chicago Fire), a pewną sensacją jest plan omówienia kwestii gry w kadrze z młodym polskim bramkarzem Gabrielem Sloniną, który gra w Chicago Fire i był już powoływany do kadry Stanów Zjednoczonych. Nie zagrał w niej ani razu, zatem droga do występów w polskiej kadrze jest otwarta. Istotnym elementem tej wizyty będzie także obserwacja Meksyku i meksykańskich graczy, na co Czesław Michniewicz być może ma jedyną okazję. 27 kwietnia Meksykanie grają pierwszy po losowaniu mecz towarzyski - z Gwatemalą. Zagrają go jednak prawdopodobnie niepełnym, drugim składem.