Przed swoim debiutem na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski, do którego dojdzie w meczu towarzyskim ze Szkocją, Czesław Michniewicz zjawił się na oficjalnej konferencji prasowej. Odpowiadał podczas niej na pytania dotyczące samego spotkania oraz zbliżających się baraży o awans na mundial. Czesław Michniewicz o: Możliwej porażce i debiutach selekcjonerów: Było, jak było i tego nie zmienimy. Stoję przed szasną, żeby zagrać ze Szkocją, która jak my walczy o mundial. Jest jednak w innym położeniu i zagra w optymalnym ustawieniu. Nie jest jednak powiedziane, że my nie zagramy w silnym składzie. Jest to dla nas test. Zawsze należy się obawiać o kontuzje, ale to mecz i pewnych rzeczy nie unikniemy. Chcemy wykorzystać sześć zmian, ale chcemy też jednak, by ta ekipa przypominała tę, która zagra we wtorek. Będą drobne korekty, lecz niewiele zmian. Sebastianie Szymańskim: Na ten temat wypowiadał się wczoraj Robert Lewandowski i myślę, że warto wrócić do jego wypowiedzi. On przedstawia stanowisko nas, jako drużyny. To nie jest łatwe do rozwiązania w szybkim tempie. Warto też przeczytać wypowiedź jego menedżera Mariusza Piekarskiego, który kreśli jego przyszłość mówiąc, że na pewno zmieni klub i odejdzie latem prawdopodobnie do ligi hiszpańskiej, bo o tym się najgłośniej mówi. Sebastiana znam długo. Widziałem go w poniedziałek, był zmęczony po meczu i nieprzespanej nocy. Był też bardzo przybity. Można się zastanawiać na ile było to spowodowane zmęczeniem, na ile obecną sytuacją. Ale widzę po nim, że coś siedzi w jego głowie. Nie jest ona czysta. Zdaje sobie sprawę z tego, w jakiej sytuacji się znajduje. Ale chciałbym, byśmy mówili o piłce. Do 7 kwietnia może opuścić Rosję. Występie Roberta Lewandowskiego: Bierzemy pod uwagę to, by piłkarze zobaczyli najlepszego piłkarza na świecie, ale okaże się, czy będzie on na boisku czy wśród zawodników rezerwowych. O tym zdecydujemy jutro. Ale Robert Lewandowski na pewno będzie na obiekcie, więc proszę przekazać kibicom, że pieniądze wydane na bilety nie będą stracone. Wiemy, że to Szkocja i tu oszczędzają (śmiech). Wojna w Ukrainie. Czesław Michniewicz jest za automatycznym awansem Ukrainy na mundial Możliwym ewentualnym automatycznym awansie Ukrainy na MŚ: Sytuacja jest wyjątkowa. Dramatycznie wyjątkowa. To, co dzieje się w Ukrainie jest niewyobrażalne. Nikt się tego nie spodziewał. Każdy ukłon w stronę narodu ukraińskiego i pomoc, której udzielamy Ukrainie jako najbliższy sąsiad to ważne sprawy. Jako trener nie miałbym nic przeciwko, gdyby FIFA zdecydowała, że Ukraina dostanie taką szansę. Naród, który znajduje się w bardzo ciężkiej sytuacji, mógłby otrzymać troszeczkę przyjemności. W niedługim czasie - mam nadzieję - wojna się skończy, trzeba będzie wrócić do normalności, a sport niesie nadzieję. O wątpliwościach w składzie: Nazwisk nie podam, ale myślę, że wyposażyliśmy zawodników w wiedzę i założenia, które chcemy wdrożyć. Jutro będzie okazja, by się przekonać, jak to wygląda w praktyce. Ten test da mi sporo wiedzy w kwestii zachowań poszczególnych zawodników. Na newralgicznych pozycjach - pół-lewy stoper i lewy wahadłowy - ale też innych, chciałbym zobaczyć dwóch zawodników, co do których mam wątpliwości. Doszedł trzeci znak zapytania. Grzegorz Krychowiak zawsze był pewniakiem w kadrze, ale teraz brakuje mu meczów. Ja, on i kibice jesteśmy ciekawi, w jakiej jest dyspozycji. Mam nadzieję, że pokaże się z dobrej strony. Jeśli okaże się, że jego dyspozycja nie jest odpowiednio dobra, poszukamy innego rozwiązania. O presji: Sytuacja jest prosta, bo wiedzieliśmy, że polską kadrę czeka baraż, choć doszło do wielu zmian. Pewna koncepcja została zburzona, dlatego spotkaliśmy się wcześniej z zawodnikami, żeby przyjechali wyposażeni w wiedzę i główne założenia. Wczoraj rano zaprosiliśmy do współpracy młodych piłkarzy z GKS-u Katowice i robiliśmy dwie jednostki treningowe, o czym wcześniej nie informowaliśmy. Nie ma presji negatywnej, tylko ta dobra. Piłkarze czują, że są dobrą drużyną, mają najlepszego zawodnika świata i chcą rozegrać dobry mecz ze Szwedami lub Czechami. Niczego złego nie obserwuję. O Krystianie Bieliku: Jego sytuacja jest i łatwa, i trudna. Jeśli Grzegorz Krychowiak będzie w odpowiedniej dyspozycji, to będzie grał w barażu. Jeśli nie, szanse Krystiana Bielika i innych piłkarzy rosną. Na pewno cieszy to, że wraca do dyspozycji. Dojrzał na boisku. Ma duże fajnych cech, ale są już na wyższym poziomie niż wcześniej. Ćwiczyliśmy wczoraj różne aspekty, między innymi stałe fragmenty gry i zdobył przepiękną bramkę. To jego olbrzymi atut. Mam go z tyłu głowy, gdyby Krychowiak nie mógł zagrać od pierwszej minuty. Rozważam jego, Góralskiego i jeszcze innych zawodników, którzy mogą grać na tej pozycji.