Nasza drużyna, choć przez wielu uznawana była za faworyta spotkania z Czechami, musiała przełknąć bardzo gorzką pigułkę. Już w pierwszej minucie zaskoczył ją piłkarz Sparty Praga, Ladislav Krejci. Niespełna kilkadziesiąt sekund później nasi południowi sąsiedzi wyprowadzili kolejny cios. Na listę strzelców wpisał się klubowy kolega 23-latka, Tomas Cvancara. "Biało-Czerwoni" po tym nokaucie byli kompletnie bezradni. Nie potrafili znaleźć odpowiedzi na postawę agresywnie grających rywali, uskrzydlonych dodatkowo ekspresowymi trafieniami. Po przerwie naszą drużynę dobił Jan Kuchta, kompletując tym samym "hat-trick" graczy Sparty. Polacy ostatecznie również trafili do siatki. Zrobił to Damian Szymański, lecz w kontekście całego spotkania miało to niewielkie znaczenie. Reprezentacja Polski rozbita w Pradze. Czeski trener otrzymał wiadomość Debiut Fernando Santosa wypadł niezwykle blado, a postawa drużyny rodzi uzasadniony niepokój przed kolejnym, poniedziałkowym meczem z Albanią, który rozegrany zostanie w Warszawie. Eksperci starają się rozstrzygnąć, co zdecydowało o klęsce, wskazując rozmaite przyczyny. Odmienne nastroje panują w Czechach. Tamtejsze media fetują duży sukces, jakim jest dla ich drużyny tak efektowny triumf nad uczestnikiem mundialu. "Polska zniszczona z impetem" - komentowali sąsiedzi. "Blesk" porozmawiał ze znanym w Polsce szkoleniowcem, Wernerem Liczką. 68-latek, który prowadził m.in. Polonię Warszawa, Górnik Zabrze, Wisłę Kraków czy Groclin Dyskobolię podkreślał z dumą, że jeszcze przed pierwszym gwizdkiem przestrzegał przed stawianiem Polski w roli faworyta. - Mówiłem, że wygra ten, kto będzie miał lepsze nastawienie psychiczne. Broniłem zdania, że mimo upadku czeskiej piłki i miejsca poza światową czołówką nie mogę pogodzić się z faktem, że Polska przyjedzie do Pragi jako faworyci - mówił. Jak pokazały wydarzenia na murawie, miał rację. Polacy "nie mają drużyny"? Liczka zdradził, że po końcowym gwizdku napisał do niego "jeden ze znanych, polskich trenerów". "Napisał do mnie wieczorem po meczu wiadomość: Mamy znakomitych zawodników, ale nie mamy drużyny" - miał przekazać. Mecz Polska - Albania rozegrany zostanie w poniedziałek o 20:45. Relacja "na żywo" w Interii. Choć nasza kadra przed rozpoczęciem eliminacji była murowanym kandydatem do awansu na Euro, ewentualna wpadka przed własną publicznością mocno skomplikuje jej sytuację.