Rok 2021 był niezwykle burzliwy, jeśli chodzi o stanowisko selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski. W styczniu niespodziewanie zdymisjonowany został Jerzy Brzęczek, a w grudniu rezygnacją z pracy zaskoczył wszystkich Paulo Sousa. Rozpoczęło się gorączkowe poszukiwanie jego następcy, bo "Biało-Czerwoni" mieli w perspektywie barażową batalię o być albo nie być w katarskim mundialu. Wśród kandydatów przewijało się wiele nazwisk, ale większość z nich ginęła w fazie spekulacji. Stanisław Czerczesow: Zadzwonili z PZPN z oficjalną ofertą Ostatecznie prestiżową posadę otrzymał Czesław Michniewicz. Teraz okazuje się jednak, że nie był on pierwszym wyborem krajowej federacji. Wcześniej zaoferowano poprowadzenie polskiej kadry Stanisławowi Czerczesowowi. - PZPN już jesienią dawał mi do zrozumienia, że jest mną zainteresowany. Kiedy przyjąłem ofertę Ferencvarosu, oni zadzwonili i złożyli propozycję już oficjalnie. Powiedziałem wtedy jednak, że mam już podpisany kontrakt - mówi rosyjski trener w rozmowie z serwisem sport-express.ru. Czerczesow podpisał umowę z Ferencvarosem dokładnie dziewięć dni przed formalnym pożegnaniem PZPN-u z Paulo Sousą, który z marszu rozpoczął pracę w brazylijskim Flamengo. Gdyby sprawy potoczyły się w nieco innej chronologii, już po kilku miesiącach mielibyśmy ogromny problem. Pod koniec lutego wojska rosyjskie zaatakowały zbrojnie niepodległą Ukrainę. Trudno sobie wyobrazić, by w takich okolicznościach Czerczesow nadal mógł pracować z kadrą "Biało-Czerwonych". 59-letni obecnie szkoleniowiec w sezonie 2015-16 doprowadził Legię Warszawa do tytułu mistrza Polski. W poprzednim cyklu wygrał ligę węgierską z Ferencvarosem. A w ostatnich tygodniach wprowadził ten klub do fazy grupowej Ligi Europy. Podczas finałów MŚ 2018 i Euro 2020 dyrygował reprezentacją Rosji. ZOBACZ TAKŻE: