Mistrzostwa Europy w 2012 roku miały być wielkim świętem dla wszystkich polskich kibiców. Zaczęło się od wielkiego "sukcesu" na płaszczyźnie, na której zazwyczaj idzie nam bardzo dobrze, czyli w losowaniu grup. Polacy trafili na <a class="db-object" title="Grecja" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-grecja,spti,1586" data-id="1586" data-type="t">Greków</a>, <a class="db-object" title="Rosja" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-rosja,spti,1567" data-id="1567" data-type="t">Rosjan </a>i <a class="db-object" title="Czechy" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-czechy,spti,1603" data-id="1603" data-type="t">Czechów </a>i "na papierze" byli zdecydowanym faworytem do wyjście - szczególnie jako gospodarze. Turniejowa rzeczywistość okazała się jednak dla nas brutalna. Po remisach z Grecją i Rosją nadszedł czas na decydujące spotkanie z Czechami. W tamtym meczu jedynego gola zdobył <a class="db-object" title="Petr Jiracek" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-petr-jiracek,sppi,41099" data-id="41099" data-type="p">Petr Jiracek</a>, a asystował mu legendarny <a class="db-object" title="Milan Baros" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-milan-baros,sppi,51039" data-id="51039" data-type="p">Milan Baros</a>. Ostatecznie dla podopiecznych <a class="db-object" title="Franciszek Smuda" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-franciszek-smuda,sppi,77050" data-id="77050" data-type="p">Franciszka Smudy</a> turniej skończył się wielkim blamażem - odpadnięcia z tamtej grupy nie można nazwać inaczej nawet mimo o wiele słabszej kadry niż ta, jaką cieszyliśmy się we Francji cztery lata później. <a class="db-object" title="Polska" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-polska,spti,25563" data-id="25563" data-type="t">Polska </a>zajęła ostatnie miejsce w umiarkowanie łatwej grupie na turnieju, na którym była gospodarzem. Czytaj również: <a href="https://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-kozminski-oglosil-start-w-wyborach-na-prezesa-pzpn-kadra-sie,nId,6671362">Koźmiński ogłosił start w wyborach na prezesa PZPN! "Kadra się rozsypuje"</a> Polska w nowej odsłonie przystępuje do rewanżu z Czechami Od tamtego pamiętnego dnia Polacy mierzyli się z Czechami dwa razy. Raz wygraliśmy my, innym razem nasi południowi sąsiedzi, jednak były to jedynie mecze towarzyskie, w których "Biało-Czerwoni" byli gospodarzami. W piątek 24 marca po raz pierwszy zagramy z reprezentacją Czech o stawkę, jaką będą trzy punkty w eliminacjach do Euro 2024. Wśród powołanych do reprezentacji Polski przez <a class="db-object" title="Fernando Santos" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-fernando-santos,sppi,244043" data-id="244043" data-type="p">Fernando Santosa</a> znalazł się tylko jeden piłkarz, który grał w tamtym meczu prawie 11 lat temu - jest to oczywiście <a class="db-object" title="Robert Lewandowski" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-robert-lewandowski,sppi,2157" data-id="2157" data-type="p">Robert Lewandowski</a>. <a class="db-object" title="Wojciech Szczęsny" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-wojciech-szczesny,sppi,1952" data-id="1952" data-type="p">Wojciech Szczęsny</a> również brał udział w tym turnieju, ale w pierwszym meczu z Grecją ówczesny golkiper <a class="db-object" title="Arsenal FC" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-arsenal-fc,spti,7241" data-id="7241" data-type="t">Arsenalu </a>obejrzał czerwoną kartkę i do końca mistrzostw między słupkami stał <a class="db-object" title="Przemyslaw Tyton" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-przemyslaw-tyton,sppi,36010" data-id="36010" data-type="p">Przemysław Tytoń</a>. Teraz reprezentacja Polski jest już zupełnie innym zespołem. Z innymi strukturami, trenerem i inną jakością zawodników. Dziś <a class="db-object" title="Robert Lewandowski" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-robert-lewandowski,sppi,2157" data-id="2157" data-type="p">Robert Lewandowski</a>, <a class="db-object" title="Piotr Zieliński" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-piotr-zielinski,sppi,1197" data-id="1197" data-type="p">Piotr Zieliński</a> i <a class="db-object" title="Wojciech Szczęsny" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-wojciech-szczesny,sppi,1952" data-id="1952" data-type="p">Wojciech Szczęsny</a> potrafią grać na poziomie klasy światowej - na Euro 2012 nie mogliśmy powiedzieć w ten sposób o żadnym z naszych reprezentantów. Okoliczności do wzięcia rewanżu są sprzyjające, jednak nawet zwycięstwo nie da się w pełni zagoić tej okropnej bliźnie, jaka pozostała po kompromitacji na mistrzostwach Europy. Skala wydarzenia jest również zupełnie inna. Można jednak powiedzieć, że mecz w jakimś sensie będzie miał charakter symboliczny i sentymentalny - przynajmniej dla części kibiców, którzy 16 czerwca 2012 roku cierpieli po porażce z Czechami.