El. MŚ -> sprawdź wyniki, terminarz, tabelę Tydzień temu, niespodziewanie, z występów w reprezentacji Polski zrezygnował Artur Boruc. Wielu wydaje się, że to naturalna kolej rzeczy, a Boruc był tylko trzecim bramkarzem. Ta zmiana może mieć jednak dużo dalej idące konsekwencje. "Tylko" trzeba wziąć w cudzysłów, bo od lat Boruc był czołową postacią tej reprezentacji. Tak, nie grał w pierwszym składzie, ale miał posłuch w szatni i ogromne poważanie wśród młodszych zawodników. Biła od niego ambicja, a na treningach pokazywał, że wciąż jest w czołówce polskich bramkarzy. Obecność Boruca w kadrze Adama Nawałki dodawała kolegom pewności siebie, a sam piłkarz był jednym z tych, o których mówi się, że "budują atmosferę". Boruc jednak ustąpił, a jak sam napisał, jest przekonany, że zostawia godnych następców. Ale o ile luka na boisku już dawno została wypełniona, o tyle zastąpienie go w szatni nie będzie łatwe. W dodatku decyzja 37-letniego zawodnika może oznaczać kolejne zmiany. Bo kiedy, jeśli nie teraz? To doskonały moment, by dać w końcu szansę Wojciechowi Szczęsnemu. Jeśli Adam Nawałka nie zrobi tego teraz, to prawdopodobnie Łukasz Fabiański będzie numerem jeden do końca eliminacji MŚ, a w przypadku awansu - do końca MŚ w Rosji. Ostatnie pół roku przemawia za Szczęsnym. Regularnie broni w lidze, zbiera znakomite recenzje, a fachowy portal whoscored.com, który wylicza ocenę piłkarza na podstawie specjalnych algorytmów, daje bramkarzowi średnią not 7,10 w 10-stopniowej skali. W dodatku Szczęsny aż 11 razy w tym sezonie Seria A zachował czyste konto, co jest wyśmienitym wynikiem. Kłopoty ma natomiast Łukasz Fabiański, który notuje słaby sezon. Jego Swansea bije się o utrzymanie, a bramkarz puścił już 59 goli w 27 meczach. W serwisie whoscored.com Fabiański zasłużył na średnią notę 6,56. Gdyby Nawałka patrzył tylko na liczby, Fabiański z góry stałby na straconej pozycji. - Jestem piłkarzem, który nigdy w tej kadrze nie zawiódł - mówił Interii Fabiański, kiedy niespodziewanie usiadł na ławce w pierwszym meczu Euro 2016 z Irlandią Północną. Później wskoczył do bramki za kontuzjowanego Szczęsnego i bronił do końca turnieju. Znów nie zawiódł, a nawet był małym bohaterem meczu 1/8 finału ze Szwajcarią. - Z Czarnogórą powinien bronić Łukasz Fabiański - nie ma wątpliwości w rozmowie z Interią Arkadiusz Onyszko, dwukrotny reprezentant Polski, a obecnie trener bramkarzy Górnika Łęczna. - Do tej pory bronił cały czas i był pewnym punktem kadry. Nie można teraz eksperymentować. Chłopak daje z siebie bardzo dużo. Gra w słabej drużynie, ale nic na to nie poradzi. Przydarzają mu się słabsze występy, ale w klubie a nie reprezentacji - argumentuje Onyszko. - Z Wojtkiem Szczęsnym jest pewien problem. Gdy już tylko dostaje szansę, nie można mu nic zarzucić, ale łapie czerwoną kartkę albo kontuzję i nie może grać w kolejnym meczu. Zawsze wychodzi z tego coś dziwnego - dodaje nasz rozmówca. Do obsady pozostaje jeszcze jedno miejsce, które zwolnił Boruc. W tej chwili kandydatów jest dwóch - Przemysław Tytoń i Łukasz Skorupski. - Obecny sztab ma bardzo skrupulatnie prowadzony ranking bramkarzy. Pierwsza dwójka na pewno nie ulegnie zmianie, bo Wojtek i Łukasz są bramkarzami, którzy w naturalny sposób przejmują schedę po Arturze. Jest Przemek Tytoń, ale też Łukasz Skorupski, który debiutował w reprezentacji, gdy jeszcze w niej pracowałem. To czas Przemka lub Łukasza, bo obaj są w kręgu obecnego sztabu - przekonuje z kolei Andrzej Dawidziuk, były trener bramkarzy reprezentacji Polski, a obecnie pracownik Lecha Poznań. Tytoń otarł się o wyjazd na Euro 2016, ale ostatecznie do Francji nie pojechał. Od tego czasu wzrosły notowania Skorupskiego, który niedługo może stać się bohaterem transferu do poważnego klubu. Zbiera wyśmienite recenzje, a w tym sezonie Serie A puścił tylko 10 bramek. Ze Szczęsnym i Gianluigim Buffonem walczy o miano najlepszego bramkarza w lidze włoskiej. Inna sprawa, że w przeciwieństwie do dwóch ww. bramkarzy, ma zdecydowanie najsłabszych obrońców do pomocy. W serwisie whoscored.com jest nieznacznie słabszy od Szczęsnego, a ustępuje mu o zaledwie 0,02 pkt! Jeśli wciąż będzie się tak rozwijał, lada dzień selekcjoner może mieć jeszcze większy ból głowy. A o Borucu szybko zapomni. - Idzie młodość! Łukasz Skorupski to bramkarz, który bardzo dobrze pokazuje się w silnej lidze włoskiej. Jest młody, a już zbiera znakomite recenzje. Nie miałbym wątpliwości. Jeśli trener zdecyduje się powołać czterech bramkarzy, a czasem tak robi, to następny w kolejce jest Przemek Tytoń. Fabiański, Szczęsny, Skorupski, Tytoń - chyba tak w tej chwili wygląda hierarchia polskich bramkarzy - podkreśla Onyszko. Reprezentacja Polski zmierzy się z Czarnogórą w Podgoricy 26 marca. "Biało-czerwoni" są liderem grupy E. Łukasz Szpyrka