- W porównaniu do pierwszego treningu nic się nie zmieniło i cieszę się z tego, że nikt już więcej nie wypadł ze składu. Z zespołem są już Żarko Tomaszević i Marko Bakić, a Marko Basza przyjechał tylko po to, żeby powiedzieć, że jest kontuzjowany. Wszyscy pozostali są w największym porządku i niech tak zostanie - dodał Tumbaković. Czarnogórscy dziennikarze nagabywali trenera o sposób, w jaki zamierza zatrzymać Roberta Lewandowskiego. - Wielu trenerów głowiło się nad tym, jak zatrzymać Lewandowskiego i mało komu się udało. Spróbuję i ja znaleźć sposób na asa Bayernu, ale nie wiem czy mi się uda. Rzecz idzie o jednego z najlepszych napastników świata - powiedział trener Czarnogóry Ljubisza Tumbaković. - Poza tym Polska to nie tylko Lewandowski. To bardzo dobrze zorganizowana ekipa, która groźna jest dla każdego, nie tylko dla nas - dodał. Czarnogóra jest wiceliderem Grupy E el. MŚ. Do Polski traci trzy punkty. - Nie nazwałbym niedzielnego meczu najważniejszym. Każdy jest ważny - podkreśla 64-letni trener, który w historii Partizana Belgrad jest najbardziej utytułowanym szkoleniowcem. - Ponownie porównam rywalizację do miniligi złożonej z dziesięciu kolejek i w żadnej z nich nie możesz sobie pozwolić na najmniejszy nawet błąd! Dlatego błędem byłoby nazwanie tego meczu najważniejszym. Każdy punkt jest na wagę złota, zdobyty w każdym meczu. Nieważne czy rywalem jest Polska, Kazachstan, Armenia, czy Dania - dowodzi selekcjoner Czarnogórców. MiBi