Polska do spotkania z Czarnogórcami przystępuje z pozycji lidera grupy E. Nasi rywale zajmują drugie miejsce i do Polaków tracą tylko trzy punkty. - Na pewno nie będzie łatwo. Gramy na wyjeździe, ale to my jesteśmy faworytem i teoretycznie mamy większe szanse, żeby wygrać. Myślę, że Czarnogórcy będą mieć większe problemy z nami, niż my z nimi. Obstawiam 2-1 dla Polski - mówił przed meczem były reprezentant Polski Grzegorz Rasiak. - Czarnogóra ma zawodników o bardzo dobrych warunkach fizycznych. Myślę też, że stałe fragmenty będą bardzo niebezpieczne z ich strony - ostrzegał. Większość przepytanych przez nas osób podkreślała, że kadrowicze Nawałki są teraz w bardzo dobrym momencie. Polacy zajmują pierwsze miejsce w grupie, mają najwyższą w historii lokatę w rankingu FIFA (12.), a zespół cały czas się rozwija. - W każdym elemencie, porównując siły obu zespołów, jesteśmy lepsi. Na pewno będzie trudno, ale wszyscy znamy potencjał naszej drużyny. Myślę, że nasi piłkarze mimo wszystko udźwigną ciężar tego spotkania. Będzie 2-0 dla Polski - mówił były reprezentant Polski Piotr Świerczewski. Żadnych wątpliwości, co do formy Polaków nie miał za to polski hokeista Mariusz Czerkawski, który jest znany z tego, że interesuje się futbolem, a w wolnych chwilach chętnie puszcza sobie piłkarski mecz w telewizji. - Czarnogóra jest groźna, ale nie aż tak, jak ją opisują. My jesteśmy faworytami, jesteśmy w gazie. Nie mam żadnych wątpliwości, że wygramy ten mecz. Będzie 2-0 - przyznał Czerkawski. Czarnogórcom w Podgoricy przede wszystkim ma pomagać własna publiczność, która słynie z bardzo zagorzałego, a czasami wręcz chuligańskiego dopingu. W niedzielę na trybunach na pewno będzie gorąco. Czy to może mieć wpływ na przebieg spotkania? - Boję się, że kibice pchną Czarnogórców do tego, żeby zaczęli grać ostro. Mamy szczęście, że będzie sędziował nam bardzo dobry sędzia (Viktor Kassai - przyp. red.) i mam nadzieję, że nie dopuści do tego, aby stała się jakaś krzywda naszym zawodnikom. Czarnogórcy to taki naród, który lubi trochę grać nie fair - przyznał Piotr Świerczewski. Takich wątpliwości nie miał za to Mariusz Czerkawski, który uważa, że w Polsce jesteśmy przyzwyczajeni do radzenia sobie z trudnymi kibicami. - A polska publiczność nie jest gorąca? Nie ma się co przejmować. Przyzwyczajeni jesteśmy do twardego kibicowania. Nie wydaję mi się, że Czarnogórcy znowu będą chcieli tak grać, żeby się dyskwalifikować i pakować w problemy - argumentował. Polacy rywalizowali w Podgoricy tylko raz, we wrześniu 2012 roku w ramach eliminacji do brazylijskiego mundialu. Wtedy padł remis 2-2. Początek meczu Czarnogóra - Polska w niedzielę o godzinie 20.45. Transmisja w Polsacie. AK