- Wypracowaliśmy sobie taką pozycję, że skupiamy się na sobie. Mamy taką drużynę, która pozwala myśleć, że niezależnie z kim gramy, przy dobrej formie, walce, mamy szansę zwyciężyć - zapewnia Robert Lewandowski - Meczem z Czarnogórą wchodzimy w najważniejszy okres sezonu. Podchodzimy do tego spokojnie, wiemy, co może nas tam czekać, ale też wiemy, co chcemy grać i tam zwyciężyć - mówił "Lewy". - Zaczyna się najcięższy etap sezonu. Jeśli chcesz wygrywać, to zarówno mentalnie i fizycznie musisz być przygotowany - dodał. Polscy kibice mogą pamiętać mecz w Czarnogórze z 2012 roku, gdzie atmosfera była bardzo napięta, a racą rzucono w kierunku bramkarza Przemysława Tytonia. - Graliśmy tam parę lat temu, zarówno my i sędziowie jesteśmy na to przygotowani. Przecież tam było rzucanie krzesełkami, teraz taki mecz szybko by się zakończył. Ich zawodnicy będą próbowali wszystkiego. Musimy skupić się jednak na sobie, a nie na tym, co rywal będzie próbował robić - stwierdził jednak Lewandowski. - Będziemy chcieli zrobić wszystko, aby tych emocji było jak najmniej, żeby Czarnogórcy nie myśleli o korzystnym wyniku - dodał. "Biało-czerwoni" przystąpią do niedzielnego meczu jako 12. drużyna rankingu FIFA. - Myślę, ze presję byśmy mieli, gdybyśmy byli drużyną, która zajmuje pierwsze, drugie, trzecie miejsce w rankingu. Dla mnie nie ma to znaczenia - mówił "Lewy". Co zatem może mieć największe znaczenie w Podgoricy? - Wygrywa się umiejętnościami i głową, to najważniejsze dwa elementy. Walką Czarnogórcy mogą trochę zyskać. My wolimy dążyć do tego, aby strzelać gole. Raczej nie mamy w planach przepychania się z przeciwnikiem. Samą walką trudno jednak czasami mecz wygrać. Trzeba dodać umiejętności i chłodną głowę - tłumaczył kapitan reprezentacji Polski. A czy "Lewy" woli grać w ataku sam czy z innym napastnikiem? - Wygodnie, jeśli cała linia pomocy mnie wspiera, a czy to będzie napastnik, czy "10", to w dużej mierze zależy od linii pomocy. Jeśli któryś pomocnik wbiega w wolne przestrzenie i robi za tego drugiego napastnika, to nie ma znaczenia, jak gramy. Taktyka teraz się tak mocno zmienia, że niewiele to się różni. Czasami więc łatwiej mi się gra samemu, a czasami z innym napastnikiem. To zależy do sytuacji i poruszania się na boisku - powiedział Lewandowski. "Biało-czerwoni" są liderem grupy E, po czterech meczach mając 10 punktów. Ostatnio wygrali na trudnym terenie w Bukareszcie 3-0. - Zwycięstwa powodują, że atmosfera w drużynie jest bardzo dobra, a przed każdym kolejnym meczem czujemy spokój. Ciężko pracujemy, aby zwyciężać. Mamy jeszcze kilka kroków do zrobienia w tych eliminacjach. Każdy z nami będzie chciał coś ugrać. Takie zwycięstwo jak z Rumunią ma wpływ. Mam nadzieję, że nasze doświadczenia i umiejętności spowoduję, że wrócimy z Czarnogóry z trzema punktami - tłumaczył napastnik Bayernu Monachium. Ostatnio na konferencjach prasowych polscy piłkarze, trenerzy częściej mówią o sobie niż o rywalu. Czy to dobrze? - Też trochę do tego tak podchodzę, że od wielu lat skupiam się na swojej drużynie, a nie na przeciwniku. Wypracowaliśmy sobie taką pozycję, że skupiamy się na sobie. Jeśli chcesz zwyciężać licz na siebie i zrób wszystko, żeby to się zdarzyło. Mamy taką drużynę, która pozwala myśleć, że niezależnie z kim gramy, przy dobrej formie, walce, mamy szansę zwyciężyć - zakończył Lewandowski. Spotkanie Czarnogóra - Polska w niedzielę 26 marca o 20.45. Transmisje w Polsacie i Polsacie Sport. Interia zaprasza na tekstową relację na żywo z tego meczu Tutaj znajdziesz relację na żywo na urządzenia mobilne Pawo Zobacz wyniki, terminarz i tabelę grupy E el. MŚ 2018