- Traktujemy rywala, jako solidny, silny fizycznie zespół, który w swoich szereg ma dwie indywidualności z La Liga, czyli Stefana Savicia z Atletico Madryt i Stevana Joveticia z Sevilli. Pozostali zawodnicy wykazują się za to wielką walecznością. Panuje tam znakomita atmosfera, która pozwala im często grać lepiej niż w klubach - mówił Małowiejski. W Podgoricy Polaków czeka ciężki mecz. Czarnogóra od początku eliminacji pokazała, że jest drużyną, która poważnie myśli o awansie na mundial. - Nawet dla najlepszych ten zespół może być groźny. W eliminacjach bardzo dobrze wystartowali. Mieli tylko jedno potknięcie w ostatnim meczu z Armenią, przegranym pechowo 2-3. Mimo to przystępują do walki z nami z pozycji wicelidera - zaznaczał Małowiejski. Z Czarnogórą "Biało-czerwoni" mierzyli się już w eliminacjach do poprzedniego mundialu. Jak kadra rywali zmieniła się od tego czasu? - Są na pewno bardziej dojrzałą ekipą. To drużyna, która rozgrywa kolejny cykl w bardzo podobnym składzie, także cały czas zbiera doświadczenie. To zespół dobrze zaawansowany technicznie i bardzo silny fizycznie. To najwyższy zespół w naszej grupie, jeśli chodzi o wzrost zawodników, ale to tylko jeden z elementów, który ma wpływ na sposób ich gry. To drużyna, która nie jest przyjemna w walce z żadnym przeciwnikiem - przyznał Małowiejski. Polska zajmuje pierwsze miejsce w grupie E. Druga Czarnogóra traci do Polaków trzy punkty. Początek meczu Czarnogóra - Polska w niedzielę o 20:45. Transmisja w Polsacie. AK