Polacy są liderami eliminacyjnej grupy E, w czterech kolejkach zdobyli 10 punktów i o trzy wyprzedzają Czarnogórzan. Zespół trenera Ljubiszy Tumbakovicia dopiero drugi raz w tym cyklu wystąpi w roli gospodarza. Jesienią rozgromił Kazachstan 5:0. "W składzie zabraknie kontuzjowanego najlepszego strzelca kadry Stevana Jovetica, który bardzo wiele znaczy dla naszej reprezentacji, ale i bez niego potrafimy wygrać. W ataku zapewne będzie Fatos Beciraj, a wspomagać go może np. Stefan Mugosa. Z kolei Mirko Vucinić miał długą przerwę w grze, do tego pozostaje bez klubu, więc nie wiadomo, czy pojawi się na boisku. Mimo wszystko małym faworytem jest moja drużyna, bo wystąpi przed własną publicznością" - powiedział Bulatović. Czarnogórzanie mają kłopoty nie tylko w ofensywie, lecz i w defensywie. Z powodu urazów zabraknie Żarko Tomasevicia i Marko Basy. "Trudno powiedzieć, kto zagra na środku obrony obok Stefana Savicia. Oczywiście, Polacy mają Roberta Lewandowskiego i z jego strony grozi nam największe niebezpieczeństwo, ale wierzę w sukces reprezentacji Czarnogóry. Wiele osób to powtarza i ja również - mamy fantastycznych kibiców. Do tego świętujemy 10-lecie naszej drużyny narodowej i korzystny wynik bardzo by się przydał" - dodał. Cytowany przez miejscowe media Savić powiedział: "Każdy wynik, poza przegraną, będzie dla nas pozytywny. Polacy mają świetne statystyki, ale w niedzielę będzie nowy dzień, nowy mecz i postaramy się popsuć bilans rywalom. Kontuzje to nieodłączna część sportu, ale wierzę, że jesteśmy w stanie sobie poradzić. Tak samo jesteśmy w stanie zatrzymać Lewandowskiego. Jeśli będziemy grać w defensywie zespołowo, to nie będzie kłopotu". 27-letni Bulatović jest wychowankiem Sutjeska Niksić. Później grał m.in. w Miedzi Legnica, Czarnych Żagań oraz serbskich klubach Radnicki Nisz i Cukaricki Belgrad. Obecnie jest zawodnikiem islandzkiego KA Akureyri. "To dawny mistrz kraju, który wrócił do ekstraklasy i chce znaleźć się w najlepszej piątce. Jeśli chodzi o Polskę, to miło wspominam zwłaszcza Janusza Kudybę. Bardzo dobry człowiek i jeszcze lepszy trener" - wspomniał Czarnogórzanin. Mecz Czarnogóra - Polska będzie trzecim bezpośrednim w historii tych reprezentacji. Dwa poprzednie, w eliminacjach do mundialu 2014, zakończyły się remisami - 2:2 w Podgoricy i 1:1 w Warszawie.