- Już kilka dni minęło od meczu z Polską, ale odczucia dalej mam mieszane - powiedział Mugosza, strzelec gola w niedzielnym spotkaniu. - Z jednej strony bardzo się cieszę z pierwszego gola w kadrze narodowej, ale z drugiej smucę, bo przegraliśmy. Pierwszy gol w koszulce reprezentacji to wielka chwila dla każdego zawodnika, szkoda tylko, że ponieśliśmy porażkę w Podgoricy. Nie zasłużyliśmy na przegraną - stwierdził 25-letni napastnik Czarnogóry, który uderzeniem głową - przy stanie 0-1 - pokonał Łukasza Fabiańskiego. Mugosza debiutował w reprezentacji w 2015 roku w towarzyskim meczu z Danią, która obecnie jest jednym z rywali w eliminacyjnej grupie E. Występ przeciwko Polsce był jego 13. Na co dzień gra w niemieckim zespole drugiej ligi Karlsruher SC. - Wciąż mamy szansę na awans do mistrzostw świata w Rosji, bo przecież zajmujemy drugie miejsce, a czekają nas wkrótce domowe mecze z Armenią, Rumunią i Danią. Baraż jest realny - uważa Mugosza, który, podobnie jak wielu innych czarnogórskich zawodników, "rezerwuje" pierwszą pozycję dla Polaków. Przy golu z "Biało-czerwonymi" asystował Damir Kojaszevic, były gracz Jagiellonii Białystok. - Nie mogłem nie skorzystać z takiego dośrodkowania - dodał zdobywca bramki. Kojaszevic (Vardar Skopje) w tych eliminacjach ma na koncie już cztery asysty i znajduje się w czołówce el. MŚ 2018. Miał udział przy bramkach także w spotkaniach z Rumunią (jedna asysta) i Kazachstanem (dwie). EL. MŚ: sprawdź sytuację w "polskiej" grupie!