Zapraszamy na relację na żywo z meczu Armenia - Polska Relacja na żywo dla urządzeń mobilnych Inny piłkarz reprezentacji Czarnogóry Luka Djordjević podkreślił, że przygotowania do czwartkowego meczu z Danią niczym nie różnią się od wcześniejszych w eliminacjach mistrzostw świata. - Wiemy, jaka jest stawka, ale nie chcemy dodatkowej presji - przyznał. Do końca kwalifikacji pozostały dwie serie spotkań. W grupie E prowadzi Polska z 19 pkt, przed Czarnogórą i Danią - po 16. Te trzy zespoły mają jeszcze szanse na zajęcie pierwszej pozycji, premiowanej awansem na mundial. Drużyna z drugiego miejsca zagra w barażu. - Przygotowujemy się do pojedynku z Danią jak do każdego innego. Pokazaliśmy już w tych kwalifikacjach, że stać nas na dobrą grę i zwycięstwa, więc z takim nastawieniem wyjdziemy w czwartek na boisko. Wiemy, jaka jest stawka, ale nie chcemy nakładać na siebie dodatkowej presji - powiedział napastnik Arsienału Tuła, cytowany przez dziennik "Pobjeda". Djordjević liczy, że w sukcesie pomoże jego drużynie publiczność, która wypełni trybuny obiektu Pod Goricom do ostatniego z 17 tysięcy miejsc. - Jestem przekonany, że kibice też mają świadomość historycznej chwili, wagi tego meczu i chyba nikogo nie trzeba zachęcać do przyjścia na stadion. Na pewno będzie komplet widzów, których doping będzie naszym dodatkowym atutem - dodał czarnogórski piłkarz. Bilety na spotkanie w Czarnogórze kosztują od pięciu do 15 euro. Selekcjoner Ljubisza Tumbaković też nie chce wywierać presji na swoich piłkarzy, ale jest przekonany, że jego zespół stać na pokonanie Duńczyków. - Nie mogę oczywiście obiecać zwycięstwa, ale zapewniam, że zrobimy, co tylko możliwe - zadeklarował selekcjoner reprezentacji Czarnogóry. Jak przyznał, stara się, aby drużyna była optymalnie przygotowana pod względem sportowym, ale liczy też na profesjonalizm i patriotyzm swoich zawodników. - Robimy wszystko, by być optymalnie przygotowanym do spotkania z Danią. Analizowaliśmy grę rywali, znamy ich wady oraz zalety i choćby na tej podstawie wiemy, że czeka nas ciężka przeprawa. Nie sposób jednak wszystkiego przewidzieć, czasem decyduje łut szczęścia. Jeśli jednak piłkarze pokażą na boisku swój profesjonalizm i patriotyzm, to nasze szanse będą większe - zaznaczył. Choć ekipa z Bałkanów, która w niedzielę zagra w Warszawie z "Biało-Czerwonymi", wciąż liczy się w walce o pierwsze miejsce w grupie, a ma spore szanse na udział w barażach, to członek sztabu szkoleniowego Aleksandar Janković ocenił, że niezależnie od końcowych rozstrzygnięć można uznać te kwalifikacje za udane. - W przypadku braku awansu nie będzie można mówić o porażce. Na pewno jako drużyna w ostatnich miesiącach zrobiliśmy postęp, a poza tym udało się wprowadzić do reprezentacji kilku młodych piłkarzy, co powinno procentować w przyszłości - nadmienił asystent Tumbakovicia. Gwiazda reprezentacji Stevan Jovetić, klubowy kolega Kamila Glika z AS Monaco, jest przekonany, że Czarnogórę stać na awans. - Rozkręcamy się z meczu na mecz, gramy coraz lepiej, dlatego jak najbardziej możemy pojechać do Rosji - powiedział strzelec siedmiu goli w kwalifikacjach MŚ. On i jego koledzy zdają sobie sprawę z możliwości historycznego sukcesu. - Mecze z Danią i z Polską mogą na trwałe zapisać się w historii naszego sportu i kraju, ale na razie pierwszeństwo wciąż należy do potyczek z Anglią i Czechami w eliminacjach Euro 2012 - przyznał. Wtedy Czarnogórcy dwukrotnie zremisowali z Anglią - 0-0 na Wembley w Londynie i 2-2 w Podgoricy, co dało im drugą lokatę w grupie i możliwość gry w barażach o występ w polsko-ukraińskim turnieju. W dwumeczu z Czechami doznali jednak dwóch porażek - 0-2 i 0-1. Początek spotkania Czarnogóra - Dania w czwartek o godz. 20.45. Sprawdź sytuację w "polskiej" grupie eliminacji MŚ!