O poważnej kontuzji Sebastiana Szymańskiego poinformował jego klub, Feyenoord Rotterdam. Do urazu doszło w spotkaniu 19. kolejki Eredivisie pomiędzy Feyenoordem, a Twente. Szymański, który wcześniej zaliczył asystę, opuścił boisko w przerwie meczu z powodu dolegliwości kolana. W komunikacie opublikowanym przez lidera ligi holenderskiej czytamy, że powrót Szymańskiego na boisko potrwa kilka tygodni. To może natomiast sprawić, że z piłkarza nie będzie mógł skorzystać selekcjoner Fernando Santos. Niestety dla portugalskiego szkoleniowca okazuje się, że podobny problem może mieć on z Arkadiuszem Milikiem. 28-letni napastnik Juventusu w niedawnym meczu z Monzą pojawił się na murawie w drugiej połowie, ale niedługo później zaczął odczuwać ból, a Juve niespodziewanie przegrało 0:2. Już po spotkaniu trener Massimiliano Allegri mówił mediom: "Milik ma problem ze zginaczem. Poczuł ból po jednym z uderzeń i będzie musiał pauzować przez pewien czas. Najpewniej nie zobaczymy go w najbliższym meczu z Lazio". Milika czeka długa przerwa? Według ustaleń Interii przerwa Polaka może być znacznie dłuższa. Jak potwierdziliśmy w otoczeniu piłkarza, pod koniec przyszłego tygodnia Milik ma przejść dodatkowe badania, które wykażą zaawansowanie urazu. Jeśli kontuzja będzie poważniejsza, przerwa snajpera może potrwać minimum cztery tygodnie, chociaż pod uwagę brany jest scenariusz, że czas rekonwalescencji może wydłużyć się do sześciu tygodni. A to sprawiłoby, że Milik ominie pierwsze zgrupowanie po zmianie selekcjonera. Obóz przed meczami eliminacji mistrzostw Europy z Czechami i Albanią rozpocznie się 20 marca. Trzy dni później Polacy zmierzą się z reprezentacją Czech w Pradze, a następnie z Albanią w Polsce (wciąż nie wiadomo jednak czy na PGE Narodowym w Warszawie, czy na innym stadionie). Powołania na mecze zostaną wysłane przez PZPN prawdopodobnie około 5-6 marca. Pięć tygodni - tyle mają więc obaj zawodnicy, aby wrócić do zdrowia. W tym sezonie Milik zaliczył 23 spotkania w barwach Juventusu. W tym czasie zdobył osiem goli i zaliczył jedną asystę. Szymański w Feyenoordzie rozegrał natomiast 24 mecze, w których zaliczył siedem bramek i pięć asyst. Sebastian Staszewski