Zapewne nie było tematu tak szybkiego powrotu Szczęsnego z piłkarskiej emerytury, gdyby nie kontuzja podstawowego bramkarza Barcelony - Marca Andre ter Stegena. Dwa lata młodszy od Szczęsnego Niemiec ma wrócić na boisko dopiero w przyszłym sezonie. A że w Barcelonie nigdy zbytnio nie przywiązywano wagi do pozycji drugiego bramkarza, uznano, że trzeba pozyskać wartościowego zastępcę. Zwłaszcza że Inaki Pena w ostatniej kolejce wpuścił cztery gole, a przed Barceloną długi sezon, w tym walka o odzyskanie tytułu mistrza Hiszpanii i w Lidze Mistrzów. Według mediów hiszpańskich i polskich wybór padł na Szczęsnego. Polak po tym jak Juventus zaproponował mu wcześniejsze rozwiązanie kontraktu, był bez klubu i pomimo wielu ofert, zdecydował się zakończyć karierę. Propozycja z Barcelony to jednak co innego. I wiele mediów przekonuje, że już wkrótce Katalończycy ogłoszą pozyskanie Szczęsnego. Euzebiusz Smolarek: Wojtek za wcześnie zakończył karierę Euzebiusz Smolarek, 47-krotny reprezentant Polski trzyma kciuki za taki obrót sprawy. Zresztą sam kibicuje Barcelonie i na pytanie Messi czy Ronaldo bez wahania wskazuje Argentyńczyka. - Wojtek powinien wrócić. Za wcześnie zdecydował się na zakończenie kariery - twierdzi Smolarek. Przyznaje jednak, że rozumiał powody decyzji o zakończeniu kariery. Sam buty na kołku powiesił w wieku 32 lat. Był wtedy zawodnikiem Jagiellonii Białystok. - Nie miałem już radości z gry w piłkę. Powiedziałem sobie, że jak pojawi się fajna propozycja, to ją rozważę, a tak wracam do Holandii. Zresztą mój syn poszedł wtedy do szkoły i chciałem być przy nim - wspomina. - Nie wiedziałem, że to Jagiellonia to będzie mój ostatni klub i tam rozegram ostatni mecz [z Ruchem Chorzów - przyp. red.], ale tak się stało. Jeśli Szczęsny wróci na boisko i zagra w Barcelonie, to jest jeszcze pytanie o reprezentację. Czy powinien wrócić do kadry? - Ja bym go ponownie widział w kadrze. Reprezentacja jest w trakcie zmian, ale dobrze mieć z tyłu tak dobrego zawodnika - dodaje Smolarek.