Przykro patrzy się na grę reprezentacji Polski w eliminacjach do mistrzostw Europy, a kompromitujące wpadki - zwłaszcza ta z Kiszyniowa - chyba już na zawsze zapadną w pamięci kibica znad Wisły. Na wyjeździe Mołdawia wbiła nam trzy gole, odwracając w spektakularny sposób losy spotkania. Niestety - i na PGE Narodowym zdołała pokonać Wojciecha Szczęsnego. PZPN może zarobić gigantyczne pieniądze. Jest jeden warunek Mecz Polska - Mołdawia. Kompromitacja w obronie "Biało-Czerwonych" Gola strzelił nam w 26. minucie Ion Nicolaescu. Łącznie daje to aż cztery stracone bramki w dwumeczu. Brzmi to fatalnie, zwłaszcza że Mołdawia w dwóch spotkaniach strzeliła tylko dwa gole w dwóch meczach z półamatorami z Wysp Owczych. Defensywy Czechów oraz Albanii zachowywały natomiast w pojedynkach z podopiecznymi trenera Siergieja Kleszczenki czyste konto. Dla przypomnienia, Mołdawia zajmuje obecnie 159. miejsce w rankingu FIFA. Tuż za nią plasują się takie "potęgi" jak Papua Nowa Gwiena, Nowa Kaledonia czy Tahiti. Brzmi kiepsko, prawda? A dziś na murawie wygląda to jeszcze gorzej. Lewandowski już zdecydował. Polak ogłasza, zdjęcie trafiło do sieci