Fernando Santos początkowo bardzo obcesowo obchodził się z pomysłem towarzyskiej gry z Niemcami na kilka dni przed ważnym meczem z Mołdawią - już o stawkę, a nie tylko towarzyskim. - Jak mówiłem w wywiadzie telewizyjnym, mecz był planowany w momencie, kiedy mnie tu jeszcze nie było. To była decyzja federacji, którą respektuję w stu procentach. Ale gdybym w okresie planowania już był w Polsce i zostałbym zapytany, czy spotkanie z Niemcami w tym terminie mi odpowiada, powiedziałbym, że nie - powiedział dla Polsatu Sport. Fernando Santos od początku nie ukrywał, że wtorkowy mecz z Mołdawią o punkty ma dla niego wyższy priorytet niż towarzyskie spotkanie z Niemcami, podczas którego z reprezentacją Polski pożegnać ma się Jakub Błaszczykowski. Fernando Santos złagodził swoje stanowisko Później narracja Fernando Santosa nieco złagodniała. Portugalczyk zapewnił, że szanuje Jakuba Błaszczykowskiego i ma świadomość, że dla polskich kibiców mecz z Niemcami jest ważnym piłkarskim świętem. Nie wycofał się jednak z tego, że odpowiednie przygotowanie do spotkania o punkty w Mołdawii jest dla niego ważniejsze z perspektywy selekcjonera i celu, jaki przed nim postawiono. Postawa ta wywołała wiele dyskusji i komentarzy. Z jednej strony wypowiadają się zwolennicy tezy o tym, że mecz o stawkę to mecz o stawkę i zawsze góruje rangą nad pojedynkiem towarzyskim, a z drugiej podnosi się, że jednak Niemcy to rywal szczególny, zwłaszcza w kontekście godnego pożegnania Jakuba Błaszczykowskiego. "Doszło do tego, że boimy się Mołdawii. No ludzie złoci!" Hans-Dieter Flick: Rozumiem polskiego trenera Nieoczekiwane wsparcie dla podejścia Fernando Santosa wyraził... jego piątkowy rywal. Niemiecki selekcjoner Hans-Dieter Flick powiedział przed meczem z Polakami, że w pełni rozumie, iż dla biało-czerwonych mecz z Mołdawią jest ważniejszy niż starcie z jego zespołem. - Rozumiem to i akceptuję każdą związaną z tym decyzję. Jeżeli nie zagra przeciw nam Robert Lewandowski, w porządku. Zagra kto inny i przyjmujemy to do wiadomości - powiedział. Niemcy jako gospodarz turnieju nie uczestniczą w eliminacjach Euro 2024. W czerwcu grają towarzysko z Polską i Kolumbią. We wrześniu zmierzą się z Japonią i Francją, a w październiku - ze Stanami Zjednoczonymi.