Marcin Bułka we Francji jest od lipca 2019 roku. Wówczas oficjalnie zamienił londyńską Chelsea na innego giganta. Utalentowany bramkarz zdecydował się podpisać umowę z Paris Saint-Germain. W klubie ze stolicy Francji rywalizacja była jednak na tyle duża, że trudno było mu myśleć o jej wygraniu. W związku z tym Bułka był regularnie z Paryża wypożyczany do różnych klubów. Koniec spekulacji. Jest decyzja ws. Xaviego. Barcelona już to ogłosiła Kluczowe okazało się wypożyczenie w sezonie 2021/2022. Bułka spędził rok w OGC Nice, gdzie był bramkarzem "od pucharów" i z tej wywiązywał się świetnie. W jednym ze spotkań pucharu Francji wyrzucił nawet z rozgrywek Paris Saint-Germain. Po zakończeniu wypożyczenia Nicea zdecydowała się wykupić Polaka z PSG za kwotę zaledwie dwóch milionów euro, która obecnie wydaje się promocją. Popis Marcina Bułki we francuskiej Ligue 1. Polak broni dwa rzuty karne! Na swoją realną szansę w Nicei Bułka musiał chwilę poczekać, ale gdy już ją dostał, to spłaca zaufanie z nawiązką. Polak w sezonie 2023/2024 został przez trenera wybrany na golkipera numer jeden i w praktycznie każdym meczu udowadnia, że była to decyzja doskonała. Formę Bułki zauważył nawet były już selekcjoner reprezentacji Polski Fernando Santos. Portugalczyk bowiem wysłał Bułce powołanie na wrześniowe zgrupowanie kadry i jak widać, to zaproszenie go zdecydowanie uskrzydliło. Bułka kolejny popis swoich umiejętności dał w hicie szóstej kolejki Ligue 1. Do księstwa Monako przyjechała właśnie Nicea, a ten mecz patrząc w tabelę, był spotkaniem o pozycję lidera. Obie drużyny przed pierwszym gwizdkiem dzieliły dwa punkty na korzyść gospodarzy. Robert Lewandowski na ławce rezerwowych? To możliwe. Hiszpanie podają datę Monaco dostało idealną szansę na wyjście na prowadzenie już w 11. minucie spotkania. Sędzia po dużej kontrowersji zdecydował się wskazać na rzut karny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze od bramki strzeżonej przez Bułkę podszedł sprowadzony latem z Arsenalu Balogun. Amerykanin nie wytrzymał jednak presji, a Bułka fantastycznie wyczuł strzelca i uchronił swój zespół od straty gola. To jednak nie był koniec popisów Bułki tego wieczoru w księstwie Monako. Na początku drugiej połowy AS Monaco dostało drugi rzut karny w tym spotkaniu. Znów do piłki podszedł Balogun. Amerykanin uderzył w tę samą stronę, a Bułka drugi raz wyczuł intencje strzelca i obronił jego uderzenie. Ten mecz na bardzo długo zapadnie w pamięci polskiego bramkarza i kibiców. Bułka pokazuje, że talent u niego jest na najwyższym poziomie. Dla Polaka były to już przynajmniej druga i trzecia spektakularne interwencje w tym sezonie, przez które na pewno zostanie zapamiętany. Bułka kolejny raz udowodnił, że daje rade, a powołania od Michała Probierza dla niego powinny być już formalnością. To był wieczór Marcina Bułki w Monako. Mecz Monaco - Nice zakończył się ostatecznie rezultatem 0-1.