Była 74. minuta spotkania. Goście rozegrali składną akcję, Karlan Ahearne-Grant wpadł w pole karne, minął bramkarza Bradleya’ Collinsa i miał przed sobą już tylko pustą bramkę. A przynajmniej tak mu się wydawało... Zawodnik West Bromwich Albion posłał piłkę w stronę bramki, gdy nagle jak spod ziemi wyrósł Michał Helik i wybił futbolówkę czubkiem buta na rzut rożny. Rywale z niedowierzaniem chwytali się za głowy, Polak zbierał gratulacje od kolegów, a cała sytuacja wyglądała tak: - Michał Helik, jak na razie MVP tego meczu. Ale interwencja reprezentanta Polski! W ostatniej chwili zmienił kierunek lotu piłki zmierzającej do siatki. Te długi nogi bardzo mu się przydały - zachwycali się komentatorzy Eleven Sport. Okazało się, że interwencja Helika uratowała jego drużynie punkt, bo spotkanie zakończyło się 0-0. To dość niespodziewany wynik, bo na razie Barnsley to zdecydowanie najsłabsza Championship. Zajmuje ostatnie miejsce na zapleczu angielskiej ekstraklasy, a jej sytuacja jest nie do pozazdroszczenia, bo w 23 spotkaniach zdobyła tylko 14 punktów i do bezpiecznej strefy traci aż 9 punktów. Trudna sytuacja drużyny Michała Helika Remis skomplikował sprawę także West Bromwich Albion, które walczy o grę w Premier League. Na razie zajmuje trzecie miejsce, a bezpośredni awans zapewnione mają dwa zespoły, a drużyny z miejsc 3 - 6 zmierzą się w barażach. Dla Helika był to 23 występ w tym sezonie w Championship. Do tej pory reprezentant Polski zanotował jedną asystę i otrzymał pięć żółtych kartek. Teraz zespoły czeka krótka przerwa, a do gry wrócą już 26 grudnia. Wówczas Barnsley będzie podejmował Stoke City. Championship: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz PJ