Dariusz Wołowski, Interia: W jakim składzie powinna zagrać dziś drużyna Czesława Michniewicza? Chodzi mi o to, ilu piłkarzy szykowanych na baraż we wtorek na Stadionie Śląskim, powinien posłać na boisko w Glasgow? Grzegorz Mielcarski (10 meczów w reprezentacji Polski): - Wojtka Szczęsnego na pewno. Jego miejsce w polskiej bramce jest niepodważalne i Glasgow to okazja na 90 minut ćwiczeń współpracy z defensywą. Jeśli chodzi o obronę, to też powinna wyjść w zestawieniu zbliżonym do tego, które Michniewicz szykuje na wtorek. Sądzę, że selekcjoner będzie chciał sprawdzić kto: Bartosz Salamon, czy Mateusz Wieteska mógłby być trzecim stoperem obok Kamila Glika i Jana Bednarka. Im dalej od bramki, tym więcej eksperymentów i roszad w składzie przewiduję. Szkocja - Polska. Michniewicz poszuka trzeciego stopera? Dlaczego? - Znam trochę Michniewicza i wiem, że dla niego defensywa jest fundamentem drużyny. Zrozumienie wśród obrońców to podstawa, by za pięć dni Polska mogła myśleć o awansie na mundial w Katarze. Sądzi pan, że Michniewicz będzie chciał grać w ustawieniu 3-5-2? - Na pewno będzie je chciał przećwiczyć, by dokonywać modyfikacji w czasie meczu. Stąd musi mieć trzeciego środkowego obrońcę obok dwóch pewniaków. Minimalnie wyżej stawiam Salamona, który popełnia mniej błędów i potrafi podać daleko i celnie do przodu. Wietesce częściej przytrafiają się głupie straty, ale też wykonał ostatnio spory postęp. W skali 1-10 Wieteskę oceniam na 6, Salamona na 7. Czy w Glasgow powinien grać Robert Lewandowski? - Nie widzę żadnego powodu. Co Michniewicz miałby sprawdzać u takiego piłkarza? Za pięć dni Lewandowski ma poprowadzić Polskę na mundial. Gra bez przerwy: w Bundeslidze, Lidze Mistrzów. Trzeba mu dać odpocząć. Lepszej okazji niż teraz nie ma. Ze Szkocją można dać szansę Krzysztofowi Piątkowi, Arkadiuszowi Milikowi i innym. Grzegorz Krychowiak? - On powinien grać. Zdecydowanie. To jest piłkarz, który musi być "pod prądem". To ten sam typ pomocnika co Jacek Góralski, musi czuć ogień walki, żeby wejść na swój topowy poziom. Szkocja - Polska. Egzamin dla Piotra Zielińskiego Piotr Zieliński? - W jego przypadku nie mam zdania. Ciągle uważany jest za najlepiej wyszkolonego polskiego piłkarza i wciąż ma kłopot, by to udowodnić w meczach kadry. Gdyby mu się udało za pięć dni, wszystko co było, zostałoby mu zapomniane. Zachwyty nad możliwościami pomocnika Napoli wciąż przyćmiewa nuta rozczarowania. Trener ma go na zajęciach, wie jaki jest stan jego zdrowia, zmęczenia i pewnie od tego będzie zależało, czy wystawi go przeciw Szkocji. I ile będzie trzymał go na boisku. Czego oczekuje pan od dzisiejszego sparingu? - Wynik jest całkowicie drugorzędny, oczekuję więc dobrej gry. Szkoci nie odpuszczą, tacy są, oni będą grali o zwycięstwo. Na trybunach będą tłumy, więc szkocki piłkarz spaliłby się ze wstydu, gdyby nie podjął walki. Polacy muszą podjąć wyzwanie. Ja chciałbym zobaczyć chociaż zręby porozumienia między zawodnikami, których uważamy za kluczowych w starciu ze Szwecją, bądź Czechami za pięć dni. Kto to będzie Szwecja, czy Czechy? - Kiedy spojrzymy na wyniki meczów Polski z jednymi i z drugimi, zdamy sobie sprawę jak bardzo ten wtorkowy rywal w barażu będzie dla nas wymagający. Z Czechami było ostatnio lepiej, ale obie ekipy są silne. Z tak mocnym rywalem Polska dawno nie wygrała. Rozmawiał Dariusz Wołowski ZOBACZ TEŻ: Baraże o mundial w Katarze. Gdzie oglądać? Boniek: - Nie trzęśmy się tak nad Lewandowskim Czachowski dla Interii: - Współczuję Michniewiczowi