Rumuni, niezmiennie pod dowództwem Niemca Christopha Dauma, szykują się do batalii u siebie z Armenią i Czarnogórą na wyjeździe. Podczas konferencji prasowej Dauma doszło do scysji z dziennikarzem, który chciał mu wręczyć wędkę. "W ostatniej wypowiedzi połączył pan ryby i Gazetę Sportirulor, więc proszę przyjąć prezent. To nie jest kij, to nic niebezpiecznego. Jest to wędka" - oświadczył dziennikarz i położył wędkę przed Daumem. - Przepraszam, czy to jakaś komedia, czy konferencja prasowa? - odparł Daum. - Przyszedł pan tu dla zrobienia tej komedii, czy porozmawiania o piłce? Dlaczego pana gazeta zajmuje się komediami, kiedy zaczniecie uprawiać solidne dziennikarstwo sportowe? Nie chcę mówić generalnie o całej gazecie, bo sądzę, że macie dobrych i fantastycznych dziennikarzy, ale niektórzy, jak pan, koncentrują się tylko na wymyślaniu śmiesznych historyjek i futbol ich nie interesuje. Uprzejmie do pana apeluje o zaprzestanie tego i zajęcie się futbolem. Zobacz szczegóły z el. do MŚ! Daum wyjaśnił, dlaczego użył słów, że rumuńska "Gazeta Sporturilor" nadaje się co najwyżej do zawijania w nią ryb. - Mówiąc o zawijaniu ryb w waszą gazetę, nie miałem na myśli wszystkich jej dziennikarzy, tylko jednego, który zresztą siedzi tu. Byłem z nim siłowni, wszedłem tam około 21:30-21:45, by poćwiczyć. Wcześniej próbowałem oglądać w telewizji mecz Salzburg - Sud Tirol. I wie pan co ten dziennikarz napisał w gazecie i mówiąc o rybach, miałem na myśli jego komentarz? "Podczas meczu Salzburg - Sud Tirol Daum siedział w siłowni - tłumaczył selekcjoner Rumunów. Art, MB