14 czerwca rozpoczną się piłkarskie mistrzostwa Europy w Niemczech. Reprezentacja Polski, której kształt na turniej poznaliśmy w środowe przedpołudnie, w grudniowym losowaniu trafiła jako potencjalny zwycięzca ścieżki barażowej A do grupy D z Francją, Austrią i Holandią. Z "Trójkolorowymi" zagra w trzeciej kolejce grupowej. Nie można wykluczać scenariusza, w którym starcie z "Biało-Czerwonymi" będzie dla wicemistrzów świata tylko "sparingiem". Euro 2024. Francja - Polska: rezerwowy skład "Trójkolorowych"? To możliwe Sam ich selekcjoner uważa, że jest możliwe zapewnienie sobie wygrania grupy już po dwóch seriach gier i zastosowanie rotacji w jedenastce, by kluczowi piłkarze odpoczęli przed 1/8 finału i ewentualnymi kolejnymi konfrontacjami w fazie pucharowej. Powiedział o tym na rozpoczynającym się właśnie zgrupowaniu Francuzów w mitycznym ośrodku treningowym w podparyskim Clairefontaine. W środę zorganizowano konferencję prasową. Nie zabrakło także standardowych słów o respekcie do naszej kadry narodowej. - Pamiętam spotkanie na mistrzostwach świata w Katarze, nie był to dla nas łatwy mecz. Nie będę udawał, że już myślę o meczu z Polską, najpierw mamy starcia z Austrią i Holandią. Doskonale wiem jednak, jakie doświadczenie ma reprezentacja Polski i jakich zawodników. Bardzo szanuję umiejętności naszych rywali. Dotyczy to także Polski [...] Podkreślę jeszcze raz: mam dużo szacunku dla polskiej reprezentacji, która regularnie kwalifikuje się na wielkie imprezy - powiedział. Didier Deschamps 24 lat temu został mistrzem Europy. Teraz chce to powtórzyć Został także zapytany o postać Roberta Lewandowskiego. Kapitan kadry po trudnym 2023 roku podniósł swoją formę. Deschamps docenia jego skuteczność i wkład w grę drużyny w ataku, zaznaczył jednak, że nie należy zapominać o pozostałych graczach. - Robert jest napastnikiem niezwykle skutecznym. Wiemy, co potrafi, graliśmy przeciwko niemu w Katarze. Jedno jest pewne: im rzadziej jest przy piłce, tym lepiej. Co najmniej z dwóch powodów. Skupia uwagę obrony, więc inni mogą mieć więcej swobody. I nie zapominajmy, że przede wszystkim jest wyborowym strzelcem. Oczywiste, że przeciwko takiego zawodnikowi każdy musi się dobrze przygotować. Ale nie chciałbym pomijać innych piłkarzy. Jeśli Polska jedzie na Euro, nawet po barażach, to znaczy ma odpowiednią jakość, aby się tam znaleźć - stwierdził. Dla 55-letniego szkoleniowca będą to trzecie mistrzostwa Europy w roli trenera. Francuską kadrę prowadzi nieprzerwanie od lipca 2012 roku. Na Euro 2016 dotarł z nią do finału w domowym turnieju, a przed trzema laty niespodziewanie jego podopieczni odpadli w 1/8 finału po rzutach karnych ze Szwajcarią. Decydującą "jedenastkę" zmarnował wtedy Kylian Mbappe. Deschamps jednak w przeciwieństwie do gwiazdora PSG, a za chwilę zapewne Realu Madryt zna smak złota czempionatu Starego Kontynentu. Zdobył go jako zawodnik w 2000 roku na belgijskich i holenderskich boiskach.