Cezary Kulesza w rozmowie z Sebastianem Staszewskim wypowiedział się na wiele tematów związanych z polską piłką. Lwią część wywiadu pochłonęły jednak kwestie ostatnich afer i skandali, które zrujnowały wizerunek Polskiego Związku Piłki Nożnej. Afera związana z pojawieniem się skazanego w przeszłości za korupcję Mirosława Stasiaka w samolocie reprezentacji Polski na mecz z Mołdawią była bardzo poważna. Po czasie można też ocenić, że PZPN nie poradził z nią sobie zbyt dobrze, pogarszając swoje relacje ze biznesowymi partnerami oraz z kibicami. Kulesza i dymisja? Prezes nawet o tym nie myśli Część polskich kibiców zaczęła zastanawiać się, czy Cezary Kulesza w związku tak dużą kompromitacją związku nie powinien podać się do dymisji. Właśnie to pytanie zadał mu Sebastian Staszewski w wywiadzie dla Interii. - A nie pomyślał pan: "Może nie nadaję się na prezesa?". Albo: "Po co mi to?". Nie rozważał pan złożenia dymisji? - zapytał dziennikarz. Cezary Kulesza nad odpowiedzią na to pytanie nie musiał się zastanawiać. Jego stanowisko w tej sprawie jest więcej niż jasne. Prezes nie rozważa ustąpienia ze swojego stanowiska. Burza wokół Lewandowskiego. Kulesza grzmi, nie gryząc się w język. "Jak można" - Dlaczego miałbym ją rozważać? To absurdalne pytanie. Mamy rekordowy budżet? Mamy. Organizujemy imprezy międzynarodowe? Organizujemy. Zatrudniamy dobrych trenerów? Tak. Podczas tych dwóch lat już trzy reprezentacje młodzieżowe awansowały na mistrzostwa Europy. Pojechaliśmy też na mundial, wyszliśmy tam z grupy. A na końcu media piszą o mnie głupoty, bo to się lepiej sprzedaje. Kulesza odpowiada na medialne zarzuty. Twierdzi, że nie są one prawdziwe Co Cezary Kulesza miał na myśli, mówiąc o "głupotach" pisanych przez media? Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej posłużył się konkretnymi przykładami. Fernando Santos był w szoku, nagle odebrał telefon z PZPN. Już przeczuwał najgorsze Możemy więc z pewnością stwierdzić, że Cezary Kulesza pozostaje na swoim stanowisku i dalej będzie sternikiem PZPN-u. Miejmy nadzieję, że po fatalnej passie afer, jaka ostatnio spotkała jego organizację, do polskiej piłki w końcu nadejdą lepsze czasy, a wszyscy w federacji wyciągną z tego okresu odpowiednie wnioski.