Reprezentacja Polski prowadzona przez Michała Probierza nie miała raczej wielkiego szczęścia w losowaniu grupy Ligi Narodów UEFA. Biało-Czerwoni trafili bowiem na bardzo mocnych rywali. Nasza kadra będzie musiała stanąć w szranki ze: Szkotami, Chorwatami i Portugalczykami. Warto zaznaczyć, że te spotkania będą miały niezwykłe wrażenie dla pozycji naszej reprezentacji w eliminacjach do mistrzostw świata. Zespół prowadzony przez Probierza tymi spotkaniami może wywalczyć sobie bowiem pierwszy koszyk. Na powołanie musi zaczekać, ale klub zmieni już teraz. Hit transferowy w Ekstraklasie o krok Na przysłowiowy "pierwszy ogień" Biało-Czerwoni dostali wyjazd do Szkocji, na Hampden Park. Z tym stadionem nasza kadra ma absolutnie legendarne wspomnienia, choć tak naprawdę realnie duża część aktualnej drużyny wydarzenia z 2015 roku oglądała przed telewizorami. Szkoci płakali ze smutku, Polacy ze szczęścia. Wielkie emocje w Glasgow Wszystko z pewnością jednak na całe swoje życie zapamięta Robert Lewandowski. Polska walczyła o udział na mistrzostwach Europy we Francji. Mecz ze Szkocją w Glasgow był absolutnie kluczowy w tym kontekście i nie układał się dla naszej reprezentacji zbyt dobrze, choć rozpoczął się doskonale. Już w trzeciej minucie bowiem gola na 1:0 dla naszej kadry strzelił właśnie kapitan drużyny. Dokładnie 60 boiskowych minut później było już jednak 2:1 dla gospodarzy, a drużyna prowadzona przez Adama Nawałkę stanęła pod ścianą. Ostatnią szansą był rzut wolny, który przyznał Polsce sędzia Kassai. Piłka ustawiona była jednak kilkadziesiąt metrów od bramki Szkotów i strzał z tej pozycji w wykonaniu Kamila Grosickiego wydawał się nierealnym marzeniem. Pozostała więc nadzieja na idealne dośrodkowanie, które będzie mógł wykończyć ktoś z kwartetu: Lewandowski, Glik, Krychowiak, Jodłowiec. Szczęsny odszedł, a teraz taka wiadomość. Jest polski transfer do Juventusu Powiedzieć jednak, że podanie, które posłał w pole karne skrzydłowy, było dobre, to wielkie nadużycie. Dośrodkowanie w wykonaniu Grosickiego było niezwykle nieudane, ale w tym konkretnym momencie Biało-Czerwonym sprzyjało szczęście. Piłka przeleciała przez całe pole karne, odbiła się od słupka i trafiła pod nogi Roberta Lewandowskiego. Ten, jakby własną siłą woli wepchnął futbolówkę do siatki i mógł wybuchnąć szczęściem, podobnie, jak komentujący to spotkanie Mateusz Borek. "Jest gol! Coś nie-praw-do-po-do-bne-go. Co tutaj się stało?! Jest gol! Szok, szok, szok, szok" - wykrzyknął rozradowany dziennikarz, a Polska zgarnęła jeden punkt na Hampden i awans na turniej był o krok. Z pewnością podobny wynik w czwartkowym meczu nie będzie stanowił wielkiego rozczarowania. Zdobycie jednego punktu na trudnym szkockim terenie, na którym ostatnio przegrała Hiszpania, będzie na pewno pozytywem, a podobne emocje jak wówczas zostaną z nami na zawsze. Pierwszy gwizdek sędziego już o godzinie 20:45. Relacja tekstowa na żywo na Sport.Interia.pl.