Michał Probierz zastąpił we wrześniu na stanowisku selekcjonera Fernando Santosa. Kadencja doświadczonego Portugalczyka - z którą wiązano ogromne nadzieje - okazała się niewypałem i postawiła polską drużynę w trudnej sytuacji na półmetku eliminacji Euro. Probierz zadebiutował w październiku w starciu z Wyspami Owczymi (2:0). Później poprowadził drużynę przeciwko Mołdawii i tutaj już tak dobrze nie było - mecz zakończył się remisem 1:1, który ponownie skomplikował położenie "Orłów". Szanse na awans Polacy definitywnie stracili 17 listopada w spotkaniu z Czechami (1:1). Probierz i jego sztab muszą się już więc szykować na marcowe baraże. Szczere wyznanie działacza PZPN. Tego o Michniewiczu nikt jeszcze nie mówił Wyniki kadry wciąż dalekie są od optymalnych, ale selekcjoner widzi pozytywy. Podczas konferencji prasowej przed meczem z Łotwą powiedział, że za jego rządów znacznie poprawiła się gra w pressingu. O komentarz do tych słów poprosiliśmy byłego selekcjonera, a obecnie wiceprezesa Cracovii, Stefana Majewskiego. - Na pewno pod tym względem kadra wygląda lepiej, natomiast musimy jeszcze wziąć pod uwagę to, w jaki sposób Michał zarządza drużyną i jakich zawodników sobie dobrał. Widzimy, że stawia na młodych, a wiemy, że nie jest łatwo przystosować ich do takiej gry, jakiej oczekujemy od reprezentacji - powiedział Majewski. Reprezentacja Polski: Stefan Majewski o wyborach personalnych Probierza W swoich pierwszych miesiącach pracy Probierz sporo eksperymentuje. Powołuje debiutantów, przywraca na zgrupowania piłkarzy zapomnianych przez poprzednich selekcjonerów, podejmuje odważne decyzje o pominięciu dotychczasowych pewniaków jak Jana Bednarka w październiku czy Arkadiusza Milika w listopadzie. Na koniec zapytaliśmy naszego rozmówcę, czy wierzy w powołanie dla piłkarza Cracovii, Kamila Glika. Doświadczony stoper wciąż nie zakończył kariery reprezentacyjnej i pozostaje do dyspozycji trenera. - Na pewno może być powołany, choć obecnie jest kontuzjowany. Trener nie ma więc możliwości go teraz ocenić. Pamiętajmy też, że kiedy do nas przyszedł, miał zaległości treningowe - uciął temat Majewski. Rozmawiał Jakub Żelepień, Interia