Debiut <a class="db-object" title="Fernando Santos" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-fernando-santos,sppi,34565" data-id="34565" data-type="p">Fernando Santosa</a> zdecydowanie nie poszedł po jego myśli, <a href="https://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-bolesna-porazka-polakow-bialo-czerwoni-na-dnie-tabeli,nId,6675960" target="_blank" rel="noreferrer noopener">a zaskoczeni dwukrotnie już w ciągu pierwszych trzech minut Polacy, przegrali ostatecznie z Czechami 1:3</a>. "Biało-Czerwoni" nie zamierzają jednak zwieszać głów i już dziś powalczą z Albanią o pierwsze trzy punkty w tych eliminacjach. Wśród ekspertów panują głosy, <a href="https://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-byly-kadrowicz-diagnozuje-problem-polakow-tak-nie-da-sie-wyg,nId,6680551" target="_blank" rel="noreferrer noopener">że piątkowa porażka może zostać przekuta w sukces, z racji uświadomienia naszym reprezentantom, że do odniesienia zwycięstwa niezbędne jest odpowiednie zaangażowanie</a>. Taką opinię w swoim felietonie dla "Przeglądu Sportowego" wygłosił Kamil Kosowski. Kłos głośno krytykuje zmiany personalne Santosa Nieco mniej dyplomatyczny w rozmowie z gazetą był jednak inny były reprezentant kraju - Tomasz Kłos, który wyraził niepokój zmianami pokoleniowymi zarządzonymi przez Santosa po objęciu przez niego sterów. 69-krotny kadrowicz uważa, że zostały one wprowadzone w nieprzemyślany sposób, bowiem dla takich roszad niezbędna jest pozytywna atmosfera i morale na wysokim poziomie. "Jeśli ktoś chce robić zmianę pokoleniową, powinien to przemyśleć i inaczej ją zorganizować. Powołać starszych zawodników i dopiero jeżeli osiąga wyniki, a morale, psychika drużyny są coraz pewniejsze, wtedy można tych zmian dokonać, wpuszczać młodych piłkarzy i w niektórych spotkaniach dawać im szansę gry od pierwszej minuty. Nie powinno się jednym cięciem odizolowywać piłkarzy doświadczonych, którzy nawet przy słabszej dyspozycji mieli wpływ na grę tej drużyny" - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Kłos: Krychowiak i Grosicki zbyt wcześnie zostali odsunięci Mówiąc o doświadczonych zawodnikach, którzy zostali "odizolowani" Kłos ma na myśli przede wszystkim <a class="db-object" title="Grzegorz Krychowiak" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-grzegorz-krychowiak,sppi,955" data-id="955" data-type="p">Grzegorza Krychowiaka</a> i <a class="db-object" title="Kamil Grosicki" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-kamil-grosicki,sppi,20290" data-id="20290" data-type="p">Kamila Grosickiego</a>, którzy jego zdaniem zbyt wcześnie zostali odstawieni na boczny tor. Uważa bowiem, że młodzi piłkarze stawiający pierwsze kroki z orzełkiem na piersi nie są jeszcze gotowi, by wejść w kadrze na odpowiedni poziom. "Decyzja o niepowoływaniu niektórych zawodników, na przykład Grzegorza Krychowiaka i Kamila Grosickiego, pokazała tylko i wyłącznie, że to jest zbyt wczesny ruch Dla młodzieży, choć bardzo poukładanej i dobrze grającej w swoich klubach, arena reprezentacyjna to są jeszcze za wysokie progi" - dodał. Na koniec Santosowi i jego sztabowi dostało się również za nieprawidłowe - zdaniem Kłosa - przygotowanie zepsołu do starcia z Czechami. Zarówno pod względem ustawienia taktycznego, jak i doboru poszczególnych zawodników. Reprezentacja Polski zmierzy się z Albanią już dziś. Pierwszy gwizdek o godzinie 20:45. Zapraszamy do śledzenia relacji "na żywo" w Interii.