We wtorek 23 kwietnia Sąd Okręgowy w Poznaniu zdecydował, że nie przyjmie do rozpoznania aktu oskarżenia skierowanego przez prokuraturę wobec Pawła Wojtali - wynika z informacji zdobytych i potwierdzonych przez Interię. Tym samym prowadząca rozprawę sędzia Katarzyna Obst przychyliła się do wniosku obrońcy, który wskazywał, że dowody przeciwko Wojtali są niewystarczające. W praktyce oznacza to, że sprawa zostanie zwrócona do prokuratury. Paweł Wojtala o sprawie gospodarczej: Oskarżenia są bezpodstawne O oskarżeniach spływających do prokuratury i rozpatrywanej we wtorek sprawie gospodarczej Wojtala po raz pierwszy publicznie opowiedział w obszernej rozmowie z Interią pod koniec lutego. Wówczas ujawnił, że jest regularnie nękany oskarżeniami przez Piotra Okulicza-Kozaryna, męża swojej obecnej partnerki. Sprawa rozwodowa między obecną partnerką Wojtali a jej mężem trwa już od siedmiu lat. Na temat wtorkowej rozprawy, Wojtala w lutym mówił tak: Jego zdaniem zarzuty nie miały uzasadnienia. - To oskarżenie też jest bezpodstawne. Dysponuję opinią uznanego biegłego z dziedziny ekonomii i gospodarki, który jednoznacznie wskazuje, że te zarzuty są nieuzasadnione i nie mam wątpliwości, że ta sprawa również zostanie rozstrzygnięta na moją korzyść. Ale trzeba poświęcić na to czas, pieniądze, stracić nerwy. To nic przyjemnego - dodawał wówczas w rozmowie z Interią Wojtala. We wtorek sąd przychylił się do wniosku obrońców Wojtali, jego partnerki oraz jej ojca. Donosy do Dudy i Infantino. Wojtala nękany przez stalkera Prezes Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej ujawnił, że oskarżenia o przeróżnej treści na jego temat są od dłuższego czasu wysyłane nie tylko do prokuratury, ale też rozmaitych organizacji. Donosy dotyczące Wojtali trafiały m.in. do prezydenta Andrzeja Dudy, czy szefa FIFA Gianniego Infantino. - Żadne [zarzuty] nie okazały się prawdziwe i nie wszystkie trafiły do sądu. Często były umarzane już przez policję lub na etapie składania wyjaśnień. Ale kilkanaście razy byłem na policji i wyjaśniałem, że mu nie groziłem, że nie zniszczyłem mu samochodu i tak dalej.... I tak umarzano jedną po drugiej. Jest kilka spraw, które jeszcze są na etapie sprawdzania przez policję i ta jedna sprawa sądowa, o której przed chwilą powiedziałem - tłumaczył Wojtala. Kroplą, która przelała czarę goryczy i sprawiła, że były reprezentant Polski zdecydował się opowiedzieć o swoich przejściach, były sceny, które rozegrały się podczas ślubu córki Pawła Wojtali. Wówczas na wychodzących z kościoła gości czekały porozwieszane na płotach banery i porozrzucane ulotki, szkalujące Wojtalę i jego rodzinę. Wcześniej szef WZPN-u był nielegalnie podsłuchiwany przez Okulicz-Kozaryna. Ten podejmował także próby zdyskredytowania go poprzez niepotwierdzone powiązania z działalnością bukmacherską, czy szereg absurdalnych oskarżeń. - Oskarżenie o współudział w kradzieży samochodu jego matki. O uszkodzenie jego samochodu. O próbę przejechania go, kiedy jechał na rowerze. O próbę pobicia, zresztą wspólnie z moją partnerką. O to, że groziłem mu śmiercią. O to, że ukradłem dokumenty jego spółek - uwaga - z jego domu. Że rzekomo ukradłem jakieś jego innowacyjne projekty w celu ich wykorzystania. Że podrobiłem jego podpis na wekslach, żeby je wykorzystać przeciwko niemu. Sugerował nawet, że jestem powiązany ze środowiskiem przemytników i przestępstwami VAT-owskimi. W jednym z pism widnieje nawet coś takiego, że popełniłem przeciwko niemu "groźby nieokreślonego przestępstwa, która to groźba wzbudzała w nim obawę spełnienia się" - wymieniał w rozmowie z Interią treści donosów na policję i do prokuratury rozgoryczony Wojtala, podkreślając, że żaden z zarzutów nie został potwierdzony. Zawieszony Wojtala poinformował zarząd PZPN o decyzji sądu Teraz sąd zdecydował, że nie przyjmie do rozpoznania sprawy, której skierowanie do prokuratury poskutkowało zawieszeniem Wojtali przez Polski Związek Piłki Nożnej. Zawieszenie to miało charakter prewencyjny. "Zawieszenie obowiązuje do najbliższego Walnego Zgromadzenia Sprawozdawczego Delegatów PZPN" - poinformował wówczas PZPN. Z naszych informacji wynika, że Wojtala poinformował już członków zarządu PZPN o decyzji sądu. "To była krótka wiadomość, w której wyjaśnił, że to ważny zwrot w całej sprawie" - mówi nam jeden z działaczy. Sprawa odwieszenia Wojtali może wrócić już podczas najbliższego spotkania zarządu związku. Jest ono planowane na 20 maja. 51-letni Wojtala jest 12-krotnym reprezentantem Polski, grając m.in. w takich klubach jak Lech Poznań, Widzew Łódź, HSV Hamburg, czy Werder Brema. Od 2016 roku jest prezesem Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej i członkiem zarządu PZPN.