Waży się przyszłość Czesława Michniewicza. Dziś ma dojść do spotkania selekcjonera z prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezarym Kuleszą. Prezes podejmie decyzję odnośnie dalszej współpracy z Michniewiczem. Jego los wydaje się przesądzony i prawdopodobnie nie będzie dalej selekcjonerem reprezentacji Polski. Przed zmianą selekcjonera przestrzega jednak Piotr Świerczewski. Twierdzi, że zastąpienie Michniewicza innym trenerem, nie da oczekiwanych efektów. - Co da nam zmiana? Nie wierzę w to, że zaczniemy grać pięknie. Paulo Sousa już to obiecywał, a wyszło jak zawsze. Przecież to, co on wygadywał, to były bzdury. Naszą taktyką od zawsze było bronić się i grać z kontrataku. To jest polski styl, przynajmniej na tę chwilę. Nie umiemy grać pięknie w ataku pozycyjnym i trudno to zmienić ot, tak - przyznał Świerczewski. Świerczewski cieszy się z wyjścia z grupy. Znalazł inny problem Były reprezentant Polski przyznaje, że wyjście z grupy na mistrzostwach świata, po 36 latach, jest sukcesem. Zwraca uwagę, że styl nie był najlepszy, ale tak powinna grać kadra. Podkreśla też, że przez słabe szkolenie w kraju, Polacy nie potrafią grać ładnie. - My po prostu nie mamy stylu. W brzydki sposób wyszliśmy z grupy. Tak właśnie powinniśmy grać. Kombinując z pięknym futbolem, nigdy nie doczekamy się choćby małych sukcesów. Co nam dają ładne porażki? Kompletnie nie widzę tego, że będziemy grać pięknie zawodnikami wyszkolonymi w Polsce. Przecież u nas nie ma żadnego szkolenia. Nie wiem, dlaczego ludzie tego nie widzą. W Maroku też pewnie nie ma, ale u nich grają ludzie wyszkoleni na Zachodzie Europy - twierdzi Świerczewski.