Michał Probierz postanowił dokonać kolejnej małej rewolucji kadrowej. Selekcjoner reprezentacji Polski ogłosił w nocy z czwartku na piątek listę powołań na listopadowe mecze. Biało-czerwonych czekają bój z Czechami w ostatnim meczu fazy grupowej eliminacji do mistrzostw Europy, a także towarzyskie spotkanie z Łotwą. Decyzje szkoleniowca wywołały ogromne poruszenie wśród dziennikarzy i ekspertów. Trener nie powołał do kadry między innymi Arkadiusza Milika, czy Bartosza Bereszyńskiego. Brak napastnika Juventusu spotkał się ze skrajnymi komentarzami. Niektórzy zachwalali decyzję, podczas gdy inni wskazywali na jej kuriozum. Były kadrowicz zadowolony z powołania dla Marcina Bułki Dziennikarze zgodni byli co do słuszności powołania dla Marcina Bułki. Bramkarz OGC Nice zastąpił w kadrze Bartłomieja Drągowskiego, który w ostatnich tygodniach nie prezentował najlepszej formy. Golkiper Nicei natomiast zbiera same pozytywne recenzje za swoją grę. Bułka wskazywany jest obecnie jako jeden z najlepszych bramkarzy na świecie. OGC Nice po 11 kolejkach sensacyjnie prowadzi w tabeli Ligue 1 przed Paris-Saint Germain i AS Monaco. Duża w tym zasługa polskiego bramkarza. Media wieszczą już nawet jego transfer do silniejszego klubu. Zadowolenia z powołania dla Marcina Bułki nie krył były reprezentant Polski - Maciej Makuszewski. W rozmowie podczas programu "Meczyki.pl" zawodnik stwierdził, że brak powołania dla bramkarza Nicei byłby rozczarowujący. W obecnym sezonie Marcin Bułka rozegrał 11 spotkań, w których zanotował aż osiem czystych kont. Żaden inny golkiper nie może pochwalić się takim wynikiem.