Partner merytoryczny: Eleven Sports

Były reprezentant Polski obnażył kadrę. Dosadnie o postawie "Biało-Czerwonych"

Michał Probierz już rok prowadzi piłkarską reprezentację Polski. Wystąpił z nią podczas Euro 2024, a teraz prowadzi w kolejnej edycji Ligi Narodów. Po trzech spotkaniach mamy na koncie trzy punkty i porażki z Chorwacją oraz z Portugalią. O ocenę gry "Biało-Czerwonych" pokusił się Marcin Żewłakow, były reprezentant naszego kraju, uczestnik mistrzostw świata w Korei Północnej i Japonii.

Od prawej: Robert Lewandowski, Paweł Dawidowicz i zasłonięty przez Portugalczyka Jan Bednarek
Od prawej: Robert Lewandowski, Paweł Dawidowicz i zasłonięty przez Portugalczyka Jan Bednarek/AFP

Probierz przejmował "Biało-Czerwonych" w trudnym momencie. Drużyna cały czas bowiem walczyła o wyjazd na mistrzostwa Europy do Niemiec. Nowemu selekcjonerowi, który przejął kadrę z rąk Fernanda Santosa, nie udało się wywalczyć awansu z grupy, ale miał jeszcze szansę w barażach, I ją wykorzystał, najpierw rozbijając Estonię w Warszawie 5-1, a następnie bezbramkowo remisując na wyjeździe z Walią, jednak wygrywając w serii rzutów karnych.

Tym samym Polacy wystąpili w piątych mistrzostwach Europy z rzędu, ale tam nie zrobili furory. Byli ostatnimi, którzy się zakwalifikowali, a pierwszymi, którzy pożegnali się z finałami u naszych zachodnich sąsiadów.

Polska w Lidze Narodów wygrała raz i doznała dwóch porażek

W trudnej grupie podopieczni Probierza przegrali z Holandią i Austrią, by na koniec zremisować z Francją 1-1, gdzie najlepszym piłkarzem meczu wybrano naszego bramkarza Łukasza Skorupskiego.

Teraz Polacy występują w kolejnej edycji Ligi Narodów, gdzie na początek poradzili sobie w Glasgow ze Szkocją, zwyciężając 3-2, by potem polec w Osijeku z Chorwacją 0-1, a przed kilkoma dniami przegrać w Warszawie z Portugalią 1-3.

"Mnie się wydaje, że obecnej reprezentacji - na tle takich przeciwników jak Portugalia czy Chorwacja - łatwiej będzie pokazać charakter niż styl czy jakość. To, że tej walki wręcz nie widać, to dla mnie dowód na to, że my sami czujemy się na boisku słabsi od rywali. Jeśli w tych momentach, kiedy dochodzimy do głosu, nie strzelimy bramki, nie wykorzystamy tej chwili, to później nie mamy na czym budować. Wtedy nie widać ani osobowości w drużynie, ani charakteru, ani jakości" - powiedział Marcin Żewłakow, cytowany przez WP SportoweFakty.

Czy po roku pracy Probierza widać jakieś efekty w zespole narodowym?

Polacy są "nadal reprezentacją tylko momentów"

"Nie widzę progresu, ale też nie widzę jakiegoś zaniżenia poziomu. Nadal jesteśmy reprezentacją tylko momentów, a nie całych meczów. Czy choćby dobrych połówek meczów" - przyznał były reprezentant. 

Jesteśmy nadal zespołem, który zależy od postawy rywala. Nie narzucamy własnych warunków gry. Losy meczu nie są w naszych rękach, zależą od tego czy przeciwnik popełni jakiś błąd czy nie

~ dodał Marcin Żewłakow.

Tak do trwających rozgrywek podchodzi sam Probierz.

Chcemy utrzymać się w Lidze Narodów, a nawet awansować do ćwierćfinału, bo przy zwycięstwie we wtorek będziemy mieć realne szanse na drugie miejsce w grupie. Pamiętajmy jednak, że budujemy drużynę na eliminacje mistrzostw świata 2026. To jest dla mnie najważniejsze, żeby ta grupa piłkarzy się rozwijała - podkreślił na poniedziałkowej konferencji prasowej.

Początek meczu Polska - Chorwacja, który odbędzie się na PGE Narodowym w Warszawie, o 20.45. Transmisja w TVP 1 i TVP Sport, a tekstowa w Interii.

Reprezentanci Polski: na pierwszym miejscu Robert Lewandowski, za nim Łukasz Skorupski, z tyłu Przemysław Frankowski/AFP
Robert Lewandowski, a za nim Karol Świderki/AFP
Michał Probierz, selekcjoner reprezentacji Polski/AFP
Bezradność w meczu z Portugalią, to podcięło nam skrzydła. "Nie zasłużyliśmy”. WIDEO/INTERIA.TV/Interia.tv
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem