Reprezentacja Polski w piłce nożnej po wrześniowych, dotkliwych porażkach w eliminacjach do Euro 2024, wróciła na właściwe tory. W kadrze przez ostatnie tygodnie nastąpiły wielkie zmiany. Ze swoją posadą pożegnał się portugalski szkoleniowiec Fernando Santosa, a jego rolę przejął Michał Probierz. Na zgrupowaniu nie pojawiło się też kilku graczy, w tym Robert Lewandowski, który jak wiemy pełni funkcję lidera drużyny. Napastnik FC Barcelony doznał kontuzji w klubie i tym samym musi oglądać kolegów przed telewizorem. Z opaską kapitana na mecz z Wyspami Owczymi wyszedł Piotr Zieliński. Na papierze to "Biało-Czerwoni" byli faworytami do zwycięstwa. I oczekiwań nie zawiedli, bowiem wygrali z gospodarzami 2:0. Tym samym wlali nadzieje w serca kibiców na awans do Euro 2024. Choć kadra narodowa zapewniła sobie cenne trzy punkty, to zdaniem byłego zawodnika, a obecnie komentatora sportowego, Piotra Czachowskiego, wciąż widać duże pole do poprawy. Brutalna prawda o Robercie Lewandowskim. Grzegorz Lato powiedział to wprost Były reprezentant dobitnie o meczu Polaków. Nie miał zamiaru tego przemilczeć Zdaniem emerytowanego sportowca, jakość gry szczególnie w pierwszej połowie spotkania pozostawiała wiele do życzenia. "Przecierałem oczy ze zdumienia, jak dużo problemów mieliśmy z wysokim pressingiem Farerów. Nie mogliśmy znaleźć sposobu, by się przebić i zagrozić rywalom. To dopiero wychodzenia z dołka" - dodał komentator sportowy. Wiele po ostatnim gwizdku sędziego mówiło się również o występie debiutantów. Na uwagę Czachowskiego zasłużył 21-letni Patryk Peda. "W jednej sytuacji wybronił drużynę. Warto zapamiętać, że to był mecz tylko z Wyspami Owczymi. Dziczek, który też debiutował, był zaskoczeniem, ponieważ wraca po problemach zdrowotnych. Nie mogę powiedzieć, że robił furorę na murawie, bo wszyscy nie pokazali swoich możliwości" - oznajmił. Szczęsny od razu to przyznał po meczu, co za słowa. "Dwa mecze i..."