Już 17 listopada reprezentanci Polski rozegrają jedno z najważniejszych spotkań ostatnich lat. Końcowy wynik meczu przeciwko Czechom przesądzi bowiem o tym, czy "Biało-Czerwoni" awansują na przyszłoroczne mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Michał Probierz na tydzień przed tym starciem ujawnił listę powołanych przez niego zawodników, którzy będą mieli szansę zaprezentować się w narodowych barwach nie tylko podczas meczu z Czechami, ale również podczas towarzyskiego spotkania z reprezentantami Łotwy. Mocny głos w sprawie powołań Probierza. "Działa pod wpływem impulsu" Arkadiusz Milik bez powołania na listopadowe mecze. Jacek Ziober: "Decyzja jest logiczna" I tym razem nie zabrakło niespodzianek. Michał Probierz postanowił bowiem dać szansę trzem napastnikom - Adamowi Buksie, Robertowi Lewandowskiemu i Karolowi Świderskiemu. Selekcjoner polskiej kadry, co ciekawe, pominął Arkadiusza Milika. Decyzja ta wywołała spore poruszenie, zarówno wśród kibiców, jak i dziennikarzy i ekspertów. Po stronie Michała Probierze stanął m.in. Paweł Kryszałowicz, który przyznał, że w ostatnich meczach w narodowych barwach Arkadiusz Milik nie prezentował się najlepiej. W dość ostrzejszych słowach na temat napastnika Juventusu wypowiedział się natomiast inny były kadrowicz, Jacek Ziober. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Jacek Ziober wyjaśnił, że przygotowując listę powołań należy kierować się faktyczną aktualna formą danego zawodnika, a nie ślepo patrzeć tylko na to, w jakim gra klubie. Warto przypomnieć, że Arkadiusz Milik w ostatnich latach reprezentował barwy wielu znanych klubów, takich jak m.in. Napoli, Olympique Marsylia, czy Ajax Amsterdam. Zdaniem Ziobera zawodnik z tak bogatym CV powinien więcej dawać kadrze. "Moim zdaniem trochę wygląda jak zawodnik z objazdowego cyrku. Był w tylu klubach, a wynika z tego tylko tyle, że ma je wpisane do CV. Po roku gościa nie ma" - oznajmił. Fernando Santos wreszcie przemówił. To jego prawda o pracy w Polsce