Głównym napastnikiem reprezentacji Polski jest Robert Lewandowski, a jego partnerem w linii ataku bądź pierwszym zastępcą jest Karol Świderski. Arkadiusz Milik walczy z Krzysztofem Piątkiem o miano trzeciego snajpera w hierarchii. Marek Koźmiński w programie "Dwa fotele" Meczyków domagał się zwiększenia roli zawodnika Juventusu w kadrze narodowej. Koźmiński o Miliku. "Musi porozmawiać z Lewandowskim" - Nie wyobrażam sobie, żeby Arek Milik, będący w takiej dyspozycji nie znalazł swojego miejsca w polskiej reprezentacji. W jednym meczu może być jokerem, bo taka jest taktyka, może być asem z rękawa, ale on jest w trójce najlepszych polskich piłkarzy: on, Lewandowski i Zieliński. To jest bezdyskusyjne. Ma ogromne umiejętności. Miał wielkie problemy fizyczne, a teraz jest naprawdę w formie. Ciężko podważyć jego jakość sportową - powiedział były wiceprezes PZPN. Jak dodał, atutem 28-latka jest jego elastyczność taktyczna. - Polskiej reprezentacji nie stać na niewpasowanie umiejętności Milika do tej drużyny. W Juventusie gra środkowego napastnika, gra też takiego "łamanego" napastnika. Dlaczego go nie wykorzystać? Przecież czasami można coś zmienić, np. cofnąć Roberta, żeby go nie kopali - stwierdził. Uważa, że kluczem do wkomponowania snajpera "Juve" do kadry jest rozmowa z "Lewym". - Zauważyłem jedną wypowiedź bodajże po meczu z Walią, w którym Świderski się fajnie zaprezentował, i Robert powiedział, że ze "Świdrem" się układa. To co, z Milikiem się nie układa? - zakończył 45-krotny reprezentant Polski. Za kadencji Czesława Michniewicza Milik rozegrał 27 minut ze Szkocją w marcu i 45 minut przeciwko Holandii we wrześniu. Podczas czerwcowego zgrupowania był kontuzjowany. Czytaj także: Co dalej z PGE Narodowym? W poniedziałek oferta ws. usterki