"Na przestrzeni lat zdarzały nam się różne wpadki, ale jak sięgam pamięcią nie przypominam sobie porażki w takim stylu, w takich okolicznościach. Do przerwy w cuglach wygrywamy 2-0 z zespołem z niskiej półki, zapowiada się na pogrom gospodarzy, tymczasem po końcowym gwizdku schodzimy z boiska pokonani. Przegraliśmy absolutnie wygrany mecz. To może być jeden z największych, jeśli nawet nie największy blamaż w historii polskiej piłki" - skomentował Grembocki. Były reprezentant Polski nie ukrywa, że miał problemy z dojściem do siebie po wtorkowym spotkaniu. Mistrz Polski w barwach Górnika Zabrze docenia także postawę Mołdawian, którzy przegrywając po 45 minutach 0-2 nie spuścili głów, tylko podjęli w drugiej połowie walkę. Odniósł również wrażenie, że gospodarze przystąpili do meczu z Polską ze zdecydowanie za dużą obawą i dlatego też w pierwszej połowie nie mieli nic do powiedzenia. Szaleństwo z udziałem Lewandowskiego. Niebywałe sceny po meczu "Po przerwie zagrali bez respektu i szacunku dla nas. Zaskoczyli Polaków agresywną grą do przodu, ale tego można się było spodziewać, bo nie mieli przecież nic do stracenia. Prezentowali dość prosty futbol, nie bawili się w żadne kombinacje tylko każdą akcję prowadzili w kierunku bramki, a jeśli mogli kończyć ją strzałem, to kończyli strzałem. W pewnym momencie zaczęli też znacznie szybciej od nas biegać. Jechali z nami okropnie" - ocenił. Według wychowanka Lechii Gdańsk biało-czerwoni nie byli w tym spotkaniu drużyną, a wielu zawodników nie stanęło na wysokości zadania. 58-letni szkoleniowiec uważa, że kluczowe znaczenie dla losów meczu miała sytuacji z 76. minuty, kiedy po podaniu Jakuba Kamińskiego do siatki nie trafił Sebastian Szymański. Były reprezentant Polski po meczu z Mołdawią: "Anglia powinna być przykładem" "Wiele osób skrytykowało Kamińskiego, a moim zdaniem błąd popełnił Szymański, który niepotrzebnie wyrwał do przodu. Podanie Kuby było idealne, bo nie mogło być przecięte przez bramkarza. Wystarczyło poczekać i dołożyć nogę. Gdybyśmy zdobyli bramkę odnieślibyśmy zwycięstwo, a trzy minuty później rywale doprowadzili do remisu" - przypomniał. Szaleństwo z udziałem Lewandowskiego. Niebywałe sceny po meczu Grembocki przekonuje, że rywalizując z taki zespołem jak Mołdawia nie można jednak bazować na jednej sytuacji. "Zdecydowaną wygraną powinniśmy zapewnić sobie wcześniej. Świetnym wzorcem może być Anglia, która do przerwy prowadziła z Macedonią Północną 3-0, ale nadal grała konsekwentnie i w drugiej połowie zdobyła jeszcze cztery bramki" - podsumował. (PAP) Autor: Marcin Domańskimd/ co/