Od czasu, gdy w styczniu 2021 roku Jerzy Brzęczek po 2,5 roku pracy został zwolniony z posady selekcjonera reprezentacji Polski, PZPN nawiązał współpracę z aż czterema trenerami. Najpierw podpisano kontrakt z Paulo Sousą, który nie zdołał wywalczyć awansu z grupy podczas mistrzostw Europy. Później "Biało-Czerwonych" objął Czesław Michniewicz, któremu nie przedłużono umowy po tym, jak na kadrę spadła fala krytyki po tzw. aferze premiowej. Kolejnym selekcjonerem został Fernando Santos, pod którego wodzą reprezentacja zawodziła w eliminacjach do Euro 2024. We wrześniu stery kadry powierzono z kolei Michałowi Probierzowi, który wprawdzie nie zdołał już "uratować" eliminacji, ale poprowadził "Biało-Czerwonych" do triumfu w barażach. Polacy w sześciu dotychczasowych meczach pod wodzą Probierza jeszcze nie przegrali, a kolejne szanse na śrubowanie tej serii nadejdą w czerwcu - wtedy to kadra najpierw towarzysko zmierzy się z Ukrainą i Turcją, a później rozpocznie bój w Euro 2024. Przykre sceny na lotnisku po przylocie reprezentacji Polski. Uwieczniono to na zdjęciach Michał Listkiewicz: Trzeba dać Michałowi Probierzowi więcej czasu Polacy podczas mistrzostw Europy zmierzą się z Holandią, Austrią i Francją, przez co trudno oczekiwać, by wywalczyli awans. A w przypadku jego braku z pewnością na nowo rozgorzeje dyskusja, czy warto zmienić selekcjonera reprezentacji Polski. Przeciwny takiemu rozwiązaniu już teraz jest Michał Listkiewicz, który w rozmowie z TVP Sport zaznaczył, że kadra potrzebuje stabilizacji. Taki wniosek wysnuł po meczu z Walią, który "Biało-Czerwoni" wygrali po serii rzutów karnych. "Czymś niesamowitym było to, że zabiegaliśmy rywala, który słynie z biegania. Walijczycy oddychali rękawami na koniec i modlili się o karne. Takiego scenariusza nie przewidywaliśmy. To sygnał dla władz PZPN, aby skończyć z wiecznymi roszadami na stanowisku selekcjonera. Trzeba dać Michałowi Probierzowi więcej czasu, jak to robią największe federacje na świecie. Pokazał, że na to zasłużył" - ocenił były prezes PZPN i sędzia międzynarodowy. Listkiewicz zaznaczył, że Cezary Kulesza słusznie postąpił, wybierając właśnie Probierza. Ten z kolei miał trudne zadanie, bo przejął zespół po Santosie, który "zabrał drużynie całą energię". I wyraził nadzieję, że prezes PZPN jeszcze mocniej zaufa trenerowi. I chociaż "Biało-Czerwoni" nie przystąpią do rywalizacji w grupie Euro 2024 w roli faworyta, to Listkiewicz jest dobrej myśli. "Nie jedziemy na Euro, żeby ładnie przegrać, tylko aby walczyć i wygrywać" - podsumował. Lewandowski nie patrzył na obronę Szczęsnego. Były reprezentant komentuje. "To dowód"