Były szef PZPN podkreślił, że nie zaskoczyło go, iż szef federacji Cezary Kulesza postawił na Czesława Michniewicza. Przypomniał, że już od jakiegoś czasu media informowały, że wśród kandydatów do objęcia tej funkcji z Polaków są w zasadzie tylko Adam Nawałka i właśnie niedawny szkoleniowiec Legii Warszawa. - Myślę, że wybór padł na Michniewicza, gdyż miał krótką przerwę w pracy szkoleniowej w przeciwieństwo do Nawałki, który od dłuższego czasu nie prowadził żadnego zespołu - powiedział PAP były reprezentant Polski. Wybór Michniewicza. Grzegorz Lato o niewinności nowego selekcjonera Lato podkreślił, że w Polsce prawo jest takie, iż człowiek jest niewinny do czasu, gdy nie zostanie skazany. W ten sposób skomentował głosy sugerujące, że Michniewicz mógł mieć udział w aferze korupcyjnej sprzed kilkunastu lat. - Dziwne, że teraz wracamy do tamtych lat. Jeśli ktoś nie miał nawet zarzutów, to o czym my rozmawiamy? Ja też miałem kiedyś kontakt z "Fryzjerem". Wyrzuciłem go z szatni i na tym się to zakończyło - skwitował. Po czym wyprowadził swoisty "prztyczek" skierowany w stronę dziennikarzy. - Dajmy selekcjonerowi czas. Dochodzi do tego, że to dziennikarze nagle chcieliby wybierać trenera - przekonuje. Michniewicz zastąpił na stanowisku selekcjonera Portugalczyka Paulo Sousę, z którym umowę rozwiązano pod koniec grudnia. Jego najważniejszą misją obecnie jest wygranie barażowej rywalizacji, czyli walki o mundial w Katarze. Autor: Rafał Czerkawski Czytaj także: Michniewicz do dziennikarza: Pana wypowiedź nadaje się do prokuratury