Czym kompromitujący mecz z Albanią, przegrany w Tiranie 0:2, był ostatnim w roli selekcjonera reprezentacja Polski dla Fernando Santosa? Wiele wskazuje na to, że tak. Według medialnych doniesień kwestią nie jest "czy", ale "kiedy" i "jak". Do ustalenia zostały bowiem raczej warunki rozwiązania kontraktu niż ewentualne możliwości pozostanie Portugalczyka na stanowisku. Miażdżąca krytyka Santosa. W Portugalii nie ma zaskoczenia Bezlitosna krytyka Santosa. Były prezesa PZPN nie przebierał w słowach Ostatnie dni nie są zresztą łatwe dla portugalskiego trenera. Po głośnym wywiadzie Roberta Lewandowskiego, który uderzył w kolegów z reprezentacji, pojawiły się obawy o atmosferę w zespole. Potem przyszła wymęczona wygrana z Wyspami Owczymi i kompromitacja z Albanią, która w praktyce przekreśliła nasze szanse na bezpośredni awans na Euro. Na Santosa posypały się gromy ze wszystkich stron, bowiem nie tylko sama porażka, ale i beznadziejny styl mocno zabolały kibiców. "Zatrudnienie pierwszego Portugalczyka było błędem, bo Paulo Sousa uciekł. Zanim jednak zdezerterował drużyna narodowa pod jego wodzą nic nie osiągnęła. Niektórzy mówią, że miała za to styl, ale na końcu liczą się wyniki, a ich nie było. Znacznie lepsze rezultaty osiągali Jerzy Brzęczek i Czesław Michniewicz, już o Adamie Nawałce nie wspominając. Teraz sytuacja jest jeszcze gorsza niż za Sousy. Santos, czyli trener z wielkim doświadczeniem doprowadził nas do tego miejsca, w którym obecnie jesteśmy" - stwierdził Grzegorz Lato w rozmowie z TVP Sport. Kucharski zabrał głos ws. Lewandowskiego. Padł ostry apel "Nie pieściłem się z nim" Według medialnych doniesień teraz prawnicy PZPN pracują nad rozwiązaniem kontraktu z Santosem. Lato, jak sam przyznaje, zdaje sobie sprawę iż nie jest to taka łatwa sprawa i współczuje Kuleszy. Aktualny sternik federacji chce rozwiązać wszystko z klasą. Kiedy Grzegorz Lato rozstawał się z Leo Benhakkerem, zwolnił go bez ogródek, tuż po przegranym meczu. Wielu do dziś wypomina mu wtedy brak klasy. Jednak sam zainteresowany w rozmowie z TVP Sport raczej nie ma sobie tego za złe. "Nie pieściłem się z Beenhakkerem, bo sytuacja tego wymagała. Dostałem Holendra w spadku i nie miałem wyjścia" - stwierdził Lato. Będzie kolejne spotkanie Santosa z Kuleszą. Pojawiła się data