Tylko jeden punkt w dwumeczu w trakcie eliminacji do mistrzostw Europy wywalczyła reprezentacja Polski z Mołdawią. Michał Probierz w swoim drugim meczu w charakterze selekcjonera zanotował już poważną wpadkę, która prawdopodobnie będzie kosztowała biało-czerwonych awans na EURO 2024. W niedzielę w 1. połowie Polska na tle rywala zajmującego 159. miejsce w rankingu FIFA wyglądała na zespół całkowicie bezradny. Po pierwszych 45 minutach Polacy przegrywali 0:1 po bramce Iona Nicolaescu, który nazywany jest już w mediach "katem biało-czerwonych". Mołdawia naciskała na naszych obrońców, regularnie posyłała piłki w pole karne z rzutów rożnych i zasłużenie objęła prowadzenie. Wyrównał w 53. minucie Karol Świderski, ale zabrakło niestety bramki, która dałaby upragnione zwycięstwo. Jacek Bąk mocno rozczarowany grą reprezentacji Polski Michał Probierz na konferencji prasowej po spotkaniu wypalił, że "nie jest cudotwórcą" i na odmianę gry drużyny potrzebuje nieco więcej czasu. Zdaniem Jacka Bąka, który podzielił się swoimi przemyśleniami z redakcją "WP Sportowefakty", Polacy nie mają już szans na awans w inny sposób, niż przez baraże. Po siedmiu kolejkach reprezentacja Polski zajmuje trzecie miejsce w grupie. W niedzielę wyprzedzili ją Czesi, którzy nie bez problemów, ale wygrali z Wyspami Owczymi 1:0. Za naszymi plecami Mołdawia, która ma jednak jeden mecz rozegrany mniej. Zdaniem byłego reprezentanta Polski, do kadry w przyszłości wrócić powinien Jan Bednarek. Obrońca Southampton nie został przez Michała Probierza powołany na październikowe zgrupowanie. - Na pewno Jan Bednarek wróci do reprezentacji. Ma słabszy okres, ale pokazywał się też z lepszej strony. Nie można go skreślać. Trener sobie wymyślił obronę złożoną z innych zawodników, ale my nie mamy 20 obrońców, abyśmy mogli sobie z nich wybierać. Musimy odpowiednio dobierać zawodników, a nie szybko rezygnować z takich piłkarzy jak Bednarek - twierdzi Jacek Bąk. W listopadzie Polacy rozegrają ostatni mecz w eliminacjach do mistrzostw Europy. Naszym rywalem będą Czesi. W 1. kolejce wygrali oni z biało-czerwonymi 3:1.