- Wiadomo, że trenera rozlicza się za wyniki i za poziom prezentowany przez drużynę. Gra polskiej reprezentacji nie napawała optymizmem. No i w konsekwencji Santos stracił stanowisko, co mnie nie dziwi - powiedział mieszkający od lat w Niemczech Tomasz Wałdoch. Jego zdaniem, w pracy selekcjonera jest wiele elementów wpływających potem na styl gry drużyny. - Całe planowanie, organizacja, obserwowanie meczów, selekcja. Nie tylko same treningi pod okiem trenera. Oglądałem ostatnie dwa mecze reprezentacji z Wyspami Owczymi (2:0) i Albanią (0:2). Nie napawały mnie jakimś wielkim optymizmem. Nie ma łatwych meczów, łatwych przeciwników, ale wydawało się, że na tym etapie kwalifikacji drużyna będzie miała więcej zdobytych punktów. Tak się nie stało i konsekwencją - jak widzimy - jest zwolnienie trenera Santosa - zauważył były obrońca Górnika Zabrze, VfL Bochum i Schalke 04 Gelsenkirchen. Kulesza już po raz trzeci szuka selekcjonera. A tu taki wpis w sieci! Kto za Santosa? Tomasz Wałdoch: Jestem zwolennikiem polskiego trenera Prowadzeni przez Portugalczyka Polacy w pięciu występach eliminacyjnych wywalczyli sześć punktów i są na czwartej pozycji w grupie E, za Albanią - 10, Czechami - 8, ale tylko w czterech meczach, i Mołdawią - 8. - Wydaje mi się, że mamy jakieś doświadczenia z zagranicznymi trenerami, którzy ostatnio byli przy reprezentacji i niezbyt pozytywnie odbiła się ta praca. Dlatego jestem zwolennikiem polskiego selekcjonera, który zna środowisko, piłkarzy, mimo że sporo z nich gra poza granicami, zna mentalność, kulturę, sytuację w klubach polskich - ocenił Wałdoch. Pytany o potencjalnych kandydatów wymienił Michała Probierza, Marka Papszuna, Jana Urbana, Macieja Skorżę, Adama Nawałkę. Wiemy, ile zarabiał Santos w Polsce. Prawdziwa kwota wyszła na jaw! - Można wybierać, są od tego ludzie w PZPN. Ostateczną decyzję podejmie prezes, poczekajmy na nią. Trener, który przyjdzie być może będzie miał "nowe twarze" w kadrze, zrobi delikatne roszady, ale głównie reprezentacja będzie się składała z tych samych zawodników, co do tej pory - powiedział Wałdoch. Podkreślił, że w każdym zespole musi być "chemia". - Sądząc po stylu i wynikach ostatnich meczów kadry, widać było, że jej nie ma. Atmosfera wewnątrz drużyny ma bardzo duże znaczenie. Oczywiście, wyniki też na nią wpływają. Tak jest także na poziomie klubu, niezależnie od poziomu, na jakim się gra. Kiedy zespołowi nie idzie, automatycznie szuka się winnych. Nikt nie chce się czuć winowajcą, poszukuje się czynników wpływających na porażki, są niesnaski. Sztuką trenera jest, żeby zebrać to wszystko w garść i poprowadzić w odpowiednich kierunku - stwierdził 74-krotny reprezentant kraju. Piotr Girczys (PAP)