Piłkarska reprezentacja Polski po raz 10 grała z walijskimi "Smokami" i po raz 7 triumfowała. Z żadną z narodowych drużyn z Wysp Brytyjskich nie mamy tak korzystnego bilansu, jak z Walią. Z tych siedmiu wygranych aż pięć odniesionych zostało w walce o punkty czy to w eliminacjach do Mistrzostw Świata czy tak jak teraz w Lidze Narodów. Nie mieli na nas pomysłu Niedzielny mecz w Cardiff decydował o tym, która z dwóch reprezentacji utrzyma się w Dywizji A Ligi Narodów. Nam po wygraniu z Walijczykami u siebie we Wrocławiu 2-1 wystarczał remis. Oni musieli wygrać. Skończyło się na wygranej 1-0 po trafieniu w drugiej połowie Karola Świderskiego. W eliminacjach do MŚ 2006 dwa gole w dwóch eliminacyjnych grach ze "Smokami" zdobył Maciej Żurawski, w wygranym 3-2 spotkaniu na ich terenie i potem w rewanżu w Warszawie (1-0). Teraz katem Walijczyków okazał się 25-letni Świderski. Nastroje w Walii dalekie są od rozpaczliwych. Docenia się tam klasę reprezentacji Polski z Robertem Lewandowskim w składzie. - Tak naprawdę to nie mieliśmy jakości, nie mieliśmy pomysłu, jak trafić do polskiej bramki. Trzeba też spojrzeć na to, w jakich składach graliśmy w trudnych meczach z wymagającymi rywalami, kiedy tak naprawdę ani razu nie byliśmy w stanie wystawić w meczach Ligi Narodów naszej najlepszej jedenastki. Mimo to w każdej z tych gier podjęliśmy walkę. Z Polską walczyliśmy, staraliśmy się, ale czegoś zabrakło - komentował na łamach BBC Danny Gabbidon, były twardo grający obrońca m.in. Cardiff City oraz West Ham United, 49-krotny reprezentant Walii. Jadą na MŚ W podobnym tonie wypowiadali się też inni byli zawodnicy walijskiej kadry. - Nie uważam, że mamy czołowy zespół narodowy w Europie - komentował Nathan Blake, który pokonał Jerzego Dudka w meczu eliminacji do azjatyckiego mundialu w spotkaniu rozegranym w Cardiff 2 czerwca 2001 roku, który wygraliśmy 2-1. - Realnie patrząc mamy drużynę, która balansuje pomiędzy Dywizją A i B Nations League. Jasne, fajnie byłoby mieć na koncie tych punktów więcej, pewnie by tak było, kiedy do dyspozycji selekcjonera byliby najlepsi gracze. Brakowało przede wszystkim Aarona Ramseya, który potrafi zrobić różnicę. Pamiętajmy o jednym, ci zawodnicy byli na dwóch turniejach Euro, jadę teraz na Mistrzostwa Świata i to jest najważniejsze - podkreślał Blake. Michał Zichlarz Oto co Lewandowski myśli o koledze z kadry Zagraniczny dziennikarz zadrwił z koszulki Krychowiaka Szczęsny znów ucierpiał