Przed październikowym zgrupowaniem Cezary Kulesza podjął decyzję o zwolnieniu Fernando Santosa, pod wodzą którego reprezentacja Polski mocno rozczarowywała. Porażki z Mołdawią i Albanią utrudniły mocno walkę o awans na mistrzostw Europy. Przed zatrudnionym na jego miejsce Michałem Probierzem postawiono arcytrudne zadanie - poprawić obraz gry biało-czerwonych, a do tego awansować na EURO 2024. Nowy selekcjoner rozpoczął od zwycięstwa nad Wyspami Owczymi 2:0. W drugim meczu nie poszło już tak dobrze. Polacy zremisowali jedynie na PGE Narodowym 1:1 z Mołdawią, czym na dobrą sprawę zamknęli sobie niemal drogę do bezpośredniego awansu na turniej z grupy E. Były kadrowicz widzi w reprezentacji miejsce dla Jana Bednarka Ku zaskoczeniu wielu dziennikarzy, w kadrze Probierza nie znalazło się miejsce dla Jana Bednarka. Zamiast niego trener zdecydował się powołać m.in. Patryka Pedę, a także Sebastiana Walukiewicza. Zdaniem Jacka Bąka, który rozmawiał na ten temat z redakcją "TVP Sport", z gracza Southampton "zrobiono kozła ofiarnego". - Na pewno nie jest słabszy od tych zawodników, którzy przyjechali na ostatnie zgrupowanie. Trener Probierz wybrał inną drogę, ale zobaczymy, czy za jakiś czas nie będzie chciał powołać Bednarka. Uważam, że nie można rezygnować z takiego zawodnika. Kiedyś Paulo Sousa odstawił Glika i pamiętamy, że bardzo szybko do niego wrócił. Wracając do pytania, jestem zdania, że Bednarek dostał rykoszetem po tych kilku kompromitacjach w trwających eliminacjach. Można powiedzieć, że zrobiono z niego kozła ofiarnego, ale błędem by było, gdyby w przyszłości nie zagrał już w kadrze - stwierdził był kapitan reprezentacji Polski. Według byłego kadrowicza, spore szanse na występ w spotkaniu eliminacji do EURO 2024 z Czechami ma Paweł Dawidowicz. Defensora Hella Verona zabrakło w starciach z Wyspami Owczymi i Mołdawią z powodu kontuzji. 17 listopada reprezentacja Polski rozegra ostatnie spotkanie w eliminacjach do mistrzostw Europy. Rywalem biało-czerwonych będą Czesi. W 1. kolejce eliminacji wygrali oni z Polakami 3:1.