Wiadomość o ewentualnych przenosinach Fernando Santosa do Arabii Saudyjskiej rozgrzała media. Wedle spekulacji Portugalczyk miałby, wzorem Paula Sousy, zrezygnować z prowadzenia reprezentacji Polski i przyjąć inną ofertę pracy. Pogłoska głosi, że całkiem niebawem może zasiąść na ławce trenerskiej Al-Shabab. Gdy karuzela wątpliwości i spekulacji zaczynała nabierać rozpędu, oficjalny komunikat wydał Polski Związek Piłki Nożnej. Wyjaśniono w nim, że "selekcjoner przebywa właśnie na urlopie". I dodano: Na tym nie koniec. Po jakimś czasie swoje stanowisko nakreślił również szef PZPN, Cezary Kulesza. "Nieprawdą są doniesienia medialne o tym, że Fernando Santos zamierza zrezygnować z prowadzenia naszej kadry" - rozpoczął. Zaznaczył, że "ma krótką wiadomość od trenera Santosa dla wszystkich kibiców reprezentacji Polski". "Mam ważny kontrakt z drużyną narodową i nic w tej sprawie się nie zmieniło. Liczę na Wasze wsparcie w walce o Mistrzostwa Europy!" - miał przekazać portugalski szkoleniowiec. Wpis Kuleszy nie zamknął sprawy, a wręcz rozgrzał dyskusję. Kibice mogli poczuć się zaskoczeni, gdy zobaczyli, kto do niej dołączył. Media: Miarka się przebrała, Robert Lewandowski powiedział "dość". Kulesza postawiony pod ścianą Krystyna Pawłowicz reaguje na wpis Cezarego Kuleszy. "Urlop, żel do włosów, reklamy, wdzianka" Cezary Kulesza musi przyjąć dużą garść uszczypliwości od kibiców zirytowanych aferami wokół reprezentacji Polski. Sprawa z Fernando Santosem zdaje się być tą kroplą, która może przepełnić czarę goryczy. "Długo weryfikowaliście aby dać dementi, czyli sami nie wiedzieliście czy jeszcze jest czy już nie jest ? Proponuję okrągły stół ze sponsorami w tej sprawie zwołać co robić dalej", "Pan Prezes się tak szybko nauczył portugalskiego czy może Santos już świetnie mówi po polsku?", "Panie Cezary, Pan wrzuci screena tego smsa", "Biorąc pod uwagę, jak Wam ostatnio wszystko wychodzi, traktuję to jako potwierdzenie, że Santos się żegna z reprezentacją" - czytamy w komentarzach do oświadczenia prezesa PZPN. Jeden z internautów zdecydował się na przypomnienie wpisu Kuleszy sprzed 1,5 roku, kiedy to prezes potwierdzał chęć pożegnania się z kadrą innego Portugalczyka, Paula Sousy. Dość niespodziewanie głos zabrała także... Krystyna Pawłowicz. "Że też temu trenerowi Santosowi chce się prowadzić drużynę, której się nie chce grać… Urlop, żel do włosów, reklamy, wdzianka" - skomentowała. Jej słowa nie przechodzą bez echa. "Oni postanowili udawać, że grają. On chyba nie zamierza udawać, że ich trenuje", "Dzisiaj nie podawaj mi na główkę, bo byłem rano u fryzjera. Na lewą nogę też, bo mam świeżo zrobione paznokcie. Trenerze, nie będę wchodził w pojedynki 1×1 ,bo depilowałem łydki. Milionerzy" - kpią. Niewybaczalny błąd PZPN. Wiadomo, ile Arabowie muszą zapłacić za Santosa