Włoska bulwarówka "La Gazzetta del Mezzogiorno" napisała o rozmowie telefonicznej Zbigniewa Bońka z Carlem Tarriconei. Zibi miał się umówić na tajemnicze spotkanie z Carlo Tarricone. Jedna ze spółek braci Tarricone zajmuje się internetową bukmacherką. Gazeta miała dotrzeć do nagrania rozmowy telefonicznej Bońka z Tarricone. "Ostatnio zaszły pewne zmiany, bo zostałem prezesem polskiej federacji" - miał powiedzieć Boniek. "Och wiem, śledzę te zmiany" - miał odpowiedzieć Tarricone. Boniek miał prosić o spotkanie: "Trzy, czy cztery dni temu wróciłem do Rzymu, wracam w piątek na dwa dni ... ale później będę przez dwa-trzy tygodnie w Italii, w Rzymie".Tarricone według gazety odpowiedział: "Bywam w Rzymie i w Mediolanie, więc to nie będzie problem." Boniek miał oczekiwać spotkania osobistego: "Szczerze mówiąc, jest jedna sprawa do omówienia".W reakcji na publikacje włoskich mediów, a w ślad za nimi niektórych polskich, prezes PZPN-u Zbigniew Boniek wydał oświadczenie na stronie związku. Oto jego treść: "W związku z informacjami pojawiającymi się w niektórych gazetach i portalach internetowych, dotyczącymi moich kontaktów z Panem Carlo Tarricone, oświadczam co następuje: Nigdy nie spotkałem osobiście Pana Carlo Tarricone. Rozmawialiśmy jedynie telefonicznie, jest dobrym kolegą mojego przyjaciela, który udostępnił jemu mój numer telefonu. Pan Carlo Tarricone to osoba we Włoszech powszechnie znana i prowadząca rozległe interesy. Nic nie było i nie jest mi wiadomo na temat rzekomego udziału Pana Carlo Tarricone w jakiejkolwiek aferze hazardowej.Uprzejmie proszę o niełączenie mojego nazwiska w kontekście jakichkolwiek działań naruszających prawo. Z okazji świąt Wielkanocy życzę jak najlepiej wszystkim przyjaciołom polskiej piłki i reprezentacji, a także ...oszczercom, których niestety nie brakuje . Zbigniew Boniek, Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej".