Marcin Bułka i Łukasz Skorupski kontynuują walkę o zostanie podstawowym bramkarzem reprezentacji Polski. Po sobocie w lepszym humorze ma prawo być golkiper OGC Nice, który zaprezentował się ze świetnej strony. Rywalizacja o przejęcie schedy po Szczęsnym trwa. Kiepski weekend Skorupskiego Pod koniec sierpnia Wojciech Szczęsny poinformował o przejściu na emeryturę. Chociaż wystarczył miesiąc, by 34-latek zmienił zdanie i podpisał kontrakt z FC Barcelona, w jednej kwestii pozostał nieugięty. Ani na moment nie rozważał powrotu do reprezentacji Polski. Utrata podstawowego bramkarza zmusiła Michała Probierza do znalezienia alternatywy. Selekcjoner szybko ograniczył możliwości wyboru do dwóch opcji; ewidentnie nie zamierza dać szansy Kamilowi Grabarze. Walka o bluzę z numerem jeden rozegra się między Marcinem Bułką a Łukaszem Skorupskim. Podczas wrześniowego i październikowego zgrupowania biało-czerwonych sytuacja była klarowna. Każdy z golkiperów rozgrywał po jednym spotkaniu. Wszystko wskazuje na to, że scenariusz ten powtórzy się też w listopadzie. Niedawno Skorupski wyjawił, że selekcjoner najprawdopodobniej postawi zdecydowanie na jednego bramkarza dopiero przed eliminacjami do mistrzostw świata. Piłkarz Bologna FC po ostatnich dniach nie ma jednak powodów do zadowolenia. Vincenzo Italiano od początku sezonu kultywuje rotację między słupkami. Podczas sobotniego starcia z Lecce trener postawił na Federico Ravaglię, dla którego był to już czwarty mecz w Serie A w tym sezonie. Na nieszczęście Skorupskiego, z jego konkurentem w składzie "Rossoblu" wygrali 1:0 i poprawili swoją sytuację w tabeli. Po ostatnim gwizdku Italiano nie miał nic do powiedzenia na temat polskiego bramkarza, za to pochwalił Kacpra Urbańskiego, który pojawił się na murawie w drugiej połowie. Bułka najlepszy na murawie, jego Nicea znów zwycięska W zupełnie innym humorze w nowy tydzień wejdzie Marcin Bułka. On nie musi martwić się o miejsce w składzie OGC Nice; jeżeli tylko jest zdrowy, gra w każdym spotkaniu. Nie inaczej było w sobotnim starciu ze Stade Brestois. Zespół z Lazurowego Wybrzeża zaliczył świetny mecz i wywiózł ze stadionu uczestnika Ligi Mistrzów komplet punktów (1:0). Bohaterem drużyny został polski bramkarz. Zanotował trzecie czyste konto w tym sezonie Ligue 1, a do tego zaliczył aż sześć udanych interwencji. Portal SofaScore wyliczył, że jego obrony zatrzymały akcje wynoszące aż 1,5 w klasyfikacji bramek spodziewanych. Nie będzie zatem żadną przesadą stwierdzenie, iż to 25-latek w dużej mierze wypracował kolegom komplet punktów. Wspomniany portal uznał Polaka zawodnikiem meczu i przyznał mu ocenę 8,4 w dziesięciopunktowej skali. Flashscore również uważa Bułkę za najlepszego piłkarza tego spotkania (otrzymał ocenę 7,9). Pod wrażeniem golkipera są także Francuzi. W prestiżowym dzienniku "L'Equipe" możemy przeczytać, że "Polak wybawił swój zespół interwencją z 75. minuty". Michał Probierz z pewnością przeanalizuje sytuację swoich bramkarzy przed listopadowym zgrupowaniem. Niebawem przekonamy się, czy selekcjoner zmieni coś w swoim podejściu do rywalizacji o bluzę z numerem jeden.