W programie "Gramy dalej" Łukasz Gikiewicz mówił: O meczu Polska - Chorwacja: biorąc pod uwagę emocje, zwroty akcji i piękne bramki, to wydaje mi się, że to był jeden z lepszych meczów na Stadionie Narodowym. Na pewno bardzo fajne spotkanie dla kibiców. O Jakubie Moderze: obok Dawidowicza i Świderskiego był jednym z najsłabszych zawodników. Zapamiętam go tylko po jednym dobrym zagraniu. O reprezentacji Michała Probierza: Ta kadra ma dziś twarz Zalewskiego, Zielińskiego i Urbańskiego. Oni jak zabiorą piłkę, to od razu grają do przodu. To są piłkarze, którzy poziomem przewyższają ten zespół. Niestety, ale moim zdaniem nie mamy gotowej kadry na eliminacje mistrzostw świata. Teraz musimy jednak skupić się całkowicie na poszukiwaniu obrońców, bo w defensywie jest największy problem. Przecież my w całym kraju nie mamy żadnego dobrego środkowego obrońcy! O Kacprze Urbańskim: Wiele razy mówiło się o tym, że do Lewandowskiego pasuje Świderski, ale to jest mit, bo dziś "Świder" po raz kolejny się nie obronił. Dlatego powinien grać Urbański, bo on nawet w pozycji leżącej będzie lepszy od każdego naszego zawodnika, który jest na ławce. O Pawle Dawidowiczu: Chyba zgodzicie się, że tym meczem wypisał się już z podstawowego składu reprezentacji. Nie wierzę, że w ogóle znajdzie się w planach Probierza na listopadowe mecze. Może będzie w kadrze, ale nie w pierwszym składzie. Ten zawodnik, to co najwyżej "zadaniowiec", którego wpuszcza się w drugiej połowie. W tej sytuacji zagramy więc może czwórką obrońców, np. Kiwior, Bednarek, Walukiewicz i Matty Cash. Taki tercet nie wyglądałaby najgorzej. O atmosferze na Stadionie Narodowym: doping na pewno nie był kapitalny. Słyszałem "jeszcze jeden, jeszcze jeden" oraz "Polacy nic się nie stało" i na tym wsparcie z trybun się skończyło. Między 15 a 40 minutą 200 Chorwatów zakrzyczało cały stadion. PJ