Boniek przywitał na początek obecnych na sali m.in. prezesa PKOl Andrzeja Kraśnickiego, trenera piłkarskiej reprezentacji Polski Jerzego Brzęczka, władze Ekstraklasy SA oraz kilku byłych prezesów PZPN i selekcjonerów kadry. "Witam was wszystkich, chociaż - szczerze mówiąc - nie wszystkich stąd widzę" - uśmiechnął się prezes PZPN. Jak dodał, w obradach - z powodów zdrowotnych - nie weźmie udziału jeden z wiceprezesów PZPN Jan Bednarek. Minutą ciszy uczczono pamięć osób ze środowiska piłkarskiego, które zmarły od czasu poprzedniego zjazdu - m.in. trenera Janusza Wójcika i byłego zawodnika reprezentacji Stanisława Terleckiego. Wtorkowe zgromadzenie w stolicy powinno być nieco dłuższe niż ubiegłoroczne (wówczas jedno z najkrótszych historii), ale raczej nie należy spodziewać się sensacji. Jednym z głównym punktów będą sprawy związane z budżetem. Chodzi m.in. o uchwalenie sprawozdania finansowego za 2017 rok i wybór niezależnej firmy audytorskiej w celu zbadania sprawozdania finansowego za 2018, a także głosowanie nad preliminarzem budżetowym na 2019 rok. Delegatów czeka też m.in. uchwalenie zmian w statucie i wybór jednego członka zarządu na pozostały okres kadencji. Chodzi o to, że od 18 stycznia we wspomnianym gremium nie zasiada już Zbigniew Bartnik (zarząd PZPN przyjął wówczas jego rezygnację). Działacz Lubelskiego Związku Piłki Nożnej nie złożył w terminie wymaganego oświadczenia lustracyjnego. Do czasu najbliższego zjazdu na wakujące miejsce został powołany wówczas Mieczysław Golba. W marcu PZPN poinformował, że Bartnik otrzymał zaświadczenie z IPN, zgodnie z którym nie współpracował z organami bezpieczeństwa w czasach PRL. "Zobaczymy, kto zostanie wybrany we wtorek. Może być to również pan Bartnik, który wobec tej sytuacji ma prawo ubiegać się ponownie o miejsce w zarządzie" - mówił przez zjazdem rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski. To będzie osiemnasty z 24 łącznie punktów obrad. Kolejnym ma być wybór członka Komisji Rewizyjnej, po tym jak w listopadzie ubiegłego roku zrezygnował z niej oponent Bońka - Maciej Wandzel ("Nie mogłem tam funkcjonować wg profesjonalnych standardów, do których przywykłem" - uzasadnił rezygnację). W głosowaniach może wziąć udział 118 delegatów, ale właściwie nigdy nie było kompletu. W ubiegłorocznych obradach uczestniczyło 109. bia/ giel/ krys/