Wieloletni etap Jakuba Błaszczykowskiego w reprezentacji Polski dobiegł końca. Ostatnie rzeczywiste powołanie otrzymał on w 2019 roku. Kilka dni temu zjawił się na zgrupowaniu kadry narodowej po raz ostatni, by w piątkowym sparingu z Niemcami rozegrać swoje ostatnie minuty z orzełkiem na piersi. Został pięknie pożegnany przez kibiców, piłkarzy i sztab szkoleniowy. Skrzydłowy został również wyściskany przez selekcjonera "Die Mannschaft" Hansiego Flicka czy Ilkaya Guendogana, z którym zna się z czasów wspólnej gry dla Borussii Dortmund. 37-latek pożegnał się z reprezentacją, ale nie z piłką nożną. W maju wrócił do zdrowia po 637 dniach przerwy. Przypomnijmy, że we wrześniu 2021 r. na jednym z treningów Wisły Kraków zerwał więzadło krzyżowe w kolanie. Zbigniew Boniek jest zdania, że mimo pokazania heroicznej postawy walki o powrót na boisko, powinien zbliżać się do zakończenia kariery i skupić na działalności w futbolu w innej roli. Polska gra z Mołdawią. Ta uzyskuje coraz lepsze wyniki, tylko gdzie one są? Zbigniew Boniek o aferze z opaską kapitańską: "Błaszczykowskiemu to nie pasowało" Odniósł się także do sytuacji z grudnia 2014 r., której towarzyszyło spore napięcie. Adam Nawałka zdecydował wtedy, że Robert Lewandowski przejmie na stałe opaskę kapitańską po Błaszczykowskim. - Czekaliśmy na Kubę, aż wróci po kontuzji. Przez rok różni piłkarze wyprowadzali reprezentację. Później podjęliśmy decyzję, że musimy wybrać stałego kapitana. Był nim Lewandowski. Adam Nawałka na to się zdecydował. Kubie oczywiście to nie pasowało, ale myślę, że później to już były tylko drobnostki. W każdym meczu w reprezentacji dawał z siebie wszystko - przyznał. We wtorkowy wieczór podopieczni Fernando Santosa wrócą do boju o mistrzostwa Europy 2024. W Kiszyniowie zmierzą się z Mołdawią. Część kibiców pewnie lekceważy niżej notowanego przeciwnika, ale wiceprezes UEFA zdecydowanie przed tym przestrzegł. Uważa jednak, że polski zespół powinien wygrać to spotkanie. - W Europie jest jedna, dwie drużyny, z którymi można wygrać po bankiecie do 5:00 rano. Mołdawia pokazała, że mądre bronienie się, wybijanie z rytmu w meczu z Czechami pozwoliło im na remis. Ja również sobie nie wyobrażam innego wyniku niż wygrana reprezentacji Polski. Mamy za dużo walorów, żeby tego meczu nie wygrać - zakończył. Rywal Orłów wysłał potężne ostrzeżenie. Mamy się czego bać?