W piątkowy wieczór reprezentacja Polski musiała wygrać z Czechami, by zachować szanse na bezpośredni awans do finałów Euro 2024. To zadanie przerosło jednak wybrańców Michała Probierza. Spotkanie zakończyło się remisem 1-1. - Czasami jak ktoś jest na zakręcie, tak jak my teraz, to jakiś pozytywny rezultat potrafi pewne rzeczy odmienić. Dzisiaj nie chciałbym szukać optymizmu. Zawaliliśmy sromotnie te eliminacje - powiedział Zbigniew Boniek, goszcząc u Romana Kołtonia w programie "Prawda Futbolu". Decyzja "Lewego" nic nie dała. To będzie smutne pożegnanie z kadrą. Dwa dni i koniec Zbigniew Boniek: Mamy w kadrze wyraźny kryzys pokoleniowy "Biało-Czerwonym" przyjdzie teraz rozegrać baraże. To ostatnia szansa na zapewnienie sobie udziału w przyszłorocznych ME. Kto dzisiaj pamięta, że po losowaniu grup eliminacyjnych w Polsce zapanowała niemal euforia? - Tak łatwej grupy eliminacyjnej, jaką mieliśmy, nigdy nie było i nigdy już nie będzie - prognozuje honorowy prezes PZPN. - Można było spokojnie tę grupę przejść. Mamy wyraźny kryzys pokoleniowy. A to, co najistotniejsze - graliśmy na Stadionie Narodowym. I mimo to nie potrafiliśmy wygrać. Hajto w mocnych słowach o reprezentacji Polski. "To się robi jakaś abstrakcja" Z ośmiu potyczek Polacy triumfem zakończyli ledwie trzy, w tym dwie z Wyspami Owczymi. Ta trzecia to wymęczona wygrana z Albanią. - Mogliśmy zagrać dwa mecze na koniec u siebie. Wystarczyło nam dwa razy po 1:0. Nie osiągnęliśmy tego, więc trudno jest powiedzieć cokolwiek pozytywnego - zaznaczył Boniek, starając się... pozostać dyplomatą.