Nadal nie wiemy, kto będzie "jedynką" Michała Probierza w nadchodzących meczach Ligi Narodów i eliminacji do mistrzostw świata. Niepewna jest sytuacja Wojciecha Szczęsnego, pewne wątpliwości budzi też Łukasz Skorupski. Zbigniew Boniek nie postawiłby w dłuższej perspektywie na żadnego z nich. Kłopot bogactwa w bramce Piłka nożna nie znosi próżni. Chociaż Euro 2024 zakończyło się już dla reprezentacji Polski, dyskusja na temat drużyny bynajmniej nie ustanie. Jedną z najważniejszych kwestii jest ta dotycząca bramkarza. Jeszcze przed startem turnieju Wojciech Szczęsny sugerował, że po nim przestanie grać dla kadry. Przed meczem z Francją nieco zmienił jednak ton wypowiedzi. Przeciwko wicemistrzom świata wystąpił jednak Łukasz Skorupski, dla którego był to debiut na wielkim turnieju. Debiut niezwykle udany, bo świetnie radził sobie z Kylianem Mbappe i pozostałymi gwiazdami, a UEFA przyznała mu nagrodę dla najlepszego zawodnika meczu. Nie zapominajmy, że Michał Probierz w odwodzie ma jeszcze Marcina Bułkę, który na Euro 2024 pełnił rolę trzeciego golkipera, a także Kamila Grabarę. Boniek zaskoczył w ocenie Szczęsnego Zbigniew Boniek był gościem programu "Prawda futbolu". Były prezes PZPN wyznał, że jeden z dziennikarzy spytał go, czy powinno się namawiać Szczęsnego do pozostania w reprezentacji Polski. To nie pierwszy raz w ostatnich dniach, gdy 68-latek był oszczędny w pochwałach w kierunku bramkarza Juventusu. "Wojtek zrobił swoje. Napisał dobrą kartę w historii reprezentacji Polski. Nie używałbym nie wiadomo jakich przymiotników, bo nie ma ku temu podstaw. Życie nie znosi próżni" - ocenił karierę reprezentacyjną Szczęsnego w rozmowie ze Sportowymi Faktami. Jednocześnie Boniek nie jest przekonany do budowania przyszłości kadry na 33-letnim Skorupskim. "Jak chcemy odmładzać tę kadrę, to musimy to zrobić wszędzie. Oczywiście, Skorupski nie jest taki młody, ale z tyłu mamy Bułkę, Majeckiego, kilku innych bramkarzy..." - kontynuował w rozmowie z Romanem Kołtoniem. Jednocześnie ocenił występ golkipera FC Bologna przeciwko Francuzom na dziewiątkę w dziesięciopunktowej skali.